Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


Ta fala sunąca łąką czarnym bitem groźna

otworzyła lasu korzenne podwoje

chmura setką lawin biegnąca przecinką

zdławiła żyworodny lasu przekładaniec

 

strach przemknął pod bukiem lęk przeleciał sosny

ptasie skrzydło musnęło kwiatowy dzwoneczek

śmierć jak alfabet rozrzuciła kościane festony

pazurkowy szlaczek puchowy i krwisty

 

biegnie za tobą Piotrze lisim krokiem biegnie

trochę czasu straci na skalne przekręty

trochę siły umknie na wodnych siklawach

ale już cię chwyta już kolcem rozdziera

 

twój  Armagedon jeszcze snem się zdaje

już nie snem się buduje lecz drżeniem korzeni

lasu ptasiego skrzekiem i skowytem wiatru

zejdź ze ścieżki i szukaj ucieczki przed świtem

 

Ilość odsłon: 845

Komentarze

maj 26, 2018 19:27

Armagedon, bo dla lasu trzęsienie ziemi jest czymś niszczącym. Wiersz jest opowieścią o prawdziwym trzęsieniu ziemi. Opowiedział mi o nim znajomy łazik leśny. Powiedział "to było ja senny koszmar" . I nie ma tu żadnych seksualnych odnośników. Sosny drżały jak żywe istoty. Piotr uciekał a przewracana ziemia biegła za nim wielki kret. To było gdzieś na Bałkanach. Już nigdy tam nie pojechał . Pozdrawiam

p.s.
Uwielbiam truskawki w czekoladzie

maj 25, 2018 21:58

"przeleciał sosnę"?
I dlaczego *armagedon?
Pozdrawiam.

maj 25, 2018 20:17

Widać oswojony ten Armagedon, taki niestraszny do przeżycia

maj 23, 2018 18:57

Twoje wiersze są dla mnie jak truskawki w czekoladzie.
Lubię truskawki, Bardzo. Lubię czekoladę. Bardzo.
Ale truskawki w czekoladzie mi nie smakują.
Truskawkami niech będą obrazy, z jakich tworzysz wiersz, czekoladą - niektóre słowa i ich połączenia.
może po prostu powinnam się do tej dykcji przyzwyczaić, tak czy inaczej wiersz zostaje w pamięci z powodu czekolady i truskawek