Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


Krwawiło w ostatniej godzinie,
gdy plazma chwyciła je w sidła...

"Felicjanie, popatrz jaki zachód;
mamy dziś na niebie istny spektakl!"


Sine mgły zszarpały mu tarczę,
strugi gazów posiekały twarz.

"Ach czekajmy na szmaragdu promień.
Patrz, widzowie mają w oczach radość!"


I w konaniu swym, w horyzont ciszy,
oddało zielony krzyk ciała.

          x

Złaź wreszcie z tej drabiny, nie pukaj w dno brany
na której pozostajesz od zarania świata.
Tu czujesz zapach chleba, ciepło rąk kochanych,
uśmiechy, obietnice gorącego lata.
Ilość odsłon: 2260

Komentarze

czerwiec 08, 2018 20:06

Zachody słońca są piękne, czerwone.
Tu jest udramatyzowany, też można...
Pozdrawiam

czerwiec 08, 2018 17:57

No...zachód. Tylko dlaczego taki makabryczny. - Przepraszam, jeśli komuś właśnie ranię uczucia, ale skojarzyło mi się z konaniem Papieża w świetle fleszów i kamer. Nie pokazali tylko agonii, ech, szkoda...
Pozdrawiam.

czerwiec 08, 2018 16:09

"zielony język ciała" hmmm, profetycznie