Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

chodzę po ulicach

w długiej granatowej kurtce

dobrej z podszewką

ciepłej sięgającej za nerki

nic nie robię cały dzień

poza tym chodzeniem


w kurtce skrojonej

z mankietami za nadgarstki

i unoszę ręce do góry

do połowy ciała jak ptak

na wysokość talii kiedy

nikt na mnie nie patrzy


i trzymam w ramionach

albo chciałbym trzymać

jakąś niewidzialną zjawę

myślę jednak że nie

bo komu to potrzebne

ptakom ludziom nikomu

Ilość odsłon: 931

Komentarze

lipiec 20, 2018 13:35

Wojtek - dzięki za czytanie, w ostatniej chyba jest trochę o alienacji i marzeniach ;)

imre - napisałem ten tekst trochę wcześniej i już sporo razy go czytałem, myślę że chyba nie mijam się z poprawnością - wiadomo to tylko wiersz - dzięki

lipiec 20, 2018 03:56

Rozumiem

Jeśli jesteś w zgodzie z treścią swojego tekstu to dobrze

Być może ja tu i teraz nie doczytałem bo jak należy

Dobrego dnia
Pozdrawiam:)

lipiec 20, 2018 03:55

Za dużo jest o kurtce, za mało o ptaku czyli duszy.
Pierwsza strofs do usunięcia, druga do przeróbki.
Trzecia jak najbardziej.
Tam jest o w samotności o alienacji o marzeniach

lipiec 19, 2018 15:54

cóż zapraszam do kolejnych - może dadzą radę

dziękuję za czytanie, pozdrawiam i miłego dnia

lipiec 19, 2018 15:45

nie zatrzymał i nie pozostanie w pamięci

lipiec 19, 2018 14:54

nie, wydaje mi się że wszystko gra

lipiec 19, 2018 14:53

dziękuję imre za komentarz, faktycznie Twoje uwagi mają swoje uzasadnienie, przemyślę Twoje rozwiązanie, jeśli faktycznie wyjdzie mi, że źle brzmi, to co wyszczególniłeś, pomyślę nad zmianą. dodam jednak że wiersz napisałem już dawno i ma formę monologu wewnętrznego, który opisuje stan peela

dziękuję jeszcze raz i zajrzę później do wiersza

lipiec 19, 2018 14:29

Za największy mankament tego tekstu uważam ostatnią strofę.
Bo o ile pierwsze opisują twój świat, tworzą taki a nie inny klimat - słowem -pokazujesz to co wg Ciebie jest ważne.
To już ostatnia strofa mnie trochę zawodzi w słowach:
"trzymam w ramionach
albo chciałbym trzymać
jakąś niewidzialną zjawę
myślę jednak że nie"
Odczuwam bowiem że to wszystko co wcześniej napisałeś jest nieważne, jakbyś zaprzeczał sam sobie po co to napisałeś. Mam wyraźnie że samemu się dziwisz: po co? Skoro w tych tu ukazanych słowach mówisz o zagubieniu może nawet rozczarowaniu. Nie chciałbym być źle zrozumiany. Bo kiedyś pisałem sobie sam o tym jak idę w czerwonej bluzie. I podobnie ją opisując miałem coś konkretnego do przekazania-nie tylko że mam wyłącznie tę jedną bluzę ale że ma ona zadanie zwrócić na nie uwagę ludzi obok. Tekst dawno przepadł w niebyt. Nieważne..

Z mojej strony proponuję kilka rozwiązań:
1- usunąć
albo chciałbym trzymać
Oraz
myślę jednak że nie

Lub zastąpić innym przemyśleniem utwierdzającym mnie w ważności jakby nie było dobrej puenty

2- tekst zakończyć dwuwersem
bo komu to potrzebne
ptakom ludziom?

Po dwóch strofach co mnie by zwróciło w stronę szukania w nich drugiego dna

Choć to tylko moja osobista ocena

Pozdrawiam