Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Ta chata oddychała zawsze gdy
decybele zmieniały każde ściany
zrywając siłą -- kolejne elementy
tapety przeobrażając je w trociny.

Patrzę przez okulary z żaluzjami
przymykając oczy -- od czasu
kiedy cztery kraty konfesjonału
zatrzymały je niespodziewanie
w zwolnionym tempie - unoszą się.

             ***

Temperówka nawet usiadła -- hahaha
bateria nie pozwoliła jej naostrzyć
głupiego ołówka ale zawsze istniała
alternatywa dla granitu który zastąpić
można tuszem - maczając w nim pióra
uciekające pośród ptaków (celowo)
zagarnąć i spożytkować w praktyce
dary Ziemi -- bez przyczyny
porzucone i nieużyteczne z pozoru.

Stały się nową gliną unoszącego się
w powietrzu (ze zlepków)tworząc
nowego mapownika!
Ilość odsłon: 2281

Komentarze

sierpień 02, 2018 15:22

Cześć Ula!

Dzięki za zostawienie śladu, owszem ta kwestia - w obecnych czasach na wymarciu ( wakacje -:)) )
Pozdrawiam!

Konto usunięte

2-42-4

sierpień 02, 2018 14:53

epigon.

Konto usunięte

2-32-32-32-32-3

sierpień 02, 2018 14:15

Dzień dobry
Wspomnienia i tęsknota wylewa się pomiędzy słowami. Bardzo ważną kwestię poruszasz... miejsce urodzenia. A końcowe wersy majstersztyk.
Pozdrawiam serdecznie