Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Rozlew krwi

Nie jest na stałe przypisany mężczyźnie
Jesteśmy w tym znacznie lepsze
Ronimy przez dziurkę od klucza
Ścieramy chusteczką

Chcesz sięgnąć przez usta czerwone 
Dotknąć krwi jak maliny jak porzeczki gwiazd
Namiętność ma mglisty początek 
Koniec zaś połyskuje kroplą 

Ukłuj się w palec
A zaśnie Twoja czujność

Ilość odsłon: 2446

Komentarze

Konto usunięte

2-5

sierpień 29, 2018 23:09

Moim zdaniem to o wyższości kobiet nad mężczyznami. Potrafią wszystko ulepszyć. Dasz jej nasienie - da ci dziecko, dasz uśmiech - odda serce. Więc jeśli gówno jej dasz, spodziewaj się wielkiego gówna...
Wybacz, Leno, że taka memowa interpretacja, ale też nie bardzo wiem, jak ująć to, co tu widzę, choć doskonale to czuję. I też próbuję niejednokrotnie wyrażać.
Pozdrawiam

sierpień 29, 2018 23:00

Nie wiem, co powiedzieć. Prawdopodobnie moja interpretacja byłaby chybiona, bo przekaz jest mocno niejednoznaczny. Końcówka mogłaby coś wyjaśnić, a tymczasem...

sierpień 29, 2018 21:59

Wszystko zależy od ukłucia
- niespodziewane, zagłusza porządek
ale kiedy jesteśmy przygotowani
nie ma większego wpływu -
boli ale inaczej, mniej

Leno,
w sumie ten wiersz dla mnie jest przyciężkawy (trochę miłości, trochę łez na rozstanie) pewnie czegoś nie zrozumiałam a może wcale? a ponieważ przeczytałam – zostawiam ślad (że byłam).

Pozdrawiam :)

sierpień 29, 2018 21:22

Aid, Lena jest przecież feministką, a to może dlatego?

sierpień 29, 2018 19:35

Bardzo dobry początek. Pisany z wprawą. Masz taką męską rękę czasami.
Pozdrawiam

Konto usunięte

2-42-42-4

sierpień 29, 2018 15:23

Dziwnie zadziałał na moją wyobraźnię. Ronimy przez dziurkę od klucza, drzwi są zamknięte do wnętrza kobiety, więc pozostała miłość francuska.:) Pewnie się mylę, wiersz jest hermetyczny. Pozdrawiam

sierpień 29, 2018 13:44

Menstruacja to mylny trop, to jedynie początek rozumowania. Dziękuję za komentarz, pozdrawiam.

sierpień 29, 2018 12:52

No tak, pól bitewnych jest coraz mniej a kobiety regularnie i intymnie upuszczają po troszeczkę, choć bez własnej woli...
Pozdrawiam