hej Paweł dziękuje za komentarz i refleksje)))co do ostatniego wersu przemyśle ale masz racje LMN jako aspekt )))zdrowia

"a w żyłach dzień dobiegał końca "- to bardzo fajne, cały wiersz też mi się podoba, choć nie wiem dlaczego na końcu jest "sens" a nie "sensu". Poza tym wydaje mi się, że coraz lepiej piszesz.

jak poprosisz księżyc i słonce możesz do śniadania mieć przypływ

sandały rzadko zakładam lubię topic się w oceanie i nie przypominam sobie ze jesteśmy już Ty...

Janusz Ty mi już nie praw co nad morzem na brzegu się dzieje, Ty Janusz "weź już nie pij tyle wody":)
a tak w ogóle ciekawy tekst.
PS jak tam masz żelazka, nosisz białe skarpety do sandałów?

I pewnie potem rozpływają się w fali przypływu:)

no dokładnie jaja sobie robią a jak będziesz kiedyś na morzem i postawisz krok przy samym brzegu zwrócić uwagę na ślad czy czy nabierze wody )))))pozdrawiam jako nie poeta

Ślady nabieraly sens czy nowego sensu?:) bo mi wyszło że ślady nabierają sens, w sensie jaja sobie z sensu robią od nabierać kogoś, bo jakbym napisała przybieraly nowy sens to tak mi się to lepiej widzi. No, ale ja się za bardzo nie znam.
Pozdrawiam

O czym to tak właściwie jest?

Dziękuje..