Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Pójdziemy śladem cienia i szelestu

Po ścieżce, która wzdłuż rosą połyska.

Popod krzewami sztywnego agrestu

Pachną na słońcu świeże kretowiska.





W powiędłych liściach, pokurczonych chłodem,

Lśnią srebrne resztki wczorajszej ulewy,

Nad zapuszczonym od dawna ogrodem

Słychać gawronów trzepoty i śpiewy.





Obok jabłoni - przypadkowa sosna

Swe igły w bladym zanurza błękicie.

O jakże prędko przeminęła wiosna,

Pozostawiając przelęknione życie!





Coraz to mocniej otylasz się w chustę,

W której pierś twoja, jak w gnieździe, się chowa,

Trzeba nam było rzec dawniej twe słowa,

Co dzisiaj zabrzmią - spoźnione i puste!





Trzeba nam było spleść dłonie uparte

I z zamkniętymi iść w słońce oczyma!

Dzisiaj te oczy zostaną - otwarte,

Dzisiaj się warga w pół drogi zatrzyma...
Ilość odsłon: 1131

Komentarze

Nie znaleziono żadnych komentarzy.