Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Zaspawszy i nie poszedłszy znowu do pracy,

 leniuchujesz, na uszy nakładasz słuchawki,

  włączasz YouTube na znak pałania czymś do pani

   śpiewającej hymn młodych przodowników wiary


i ćmisz fajki: odbierasz sobie z wolna życie –

 swój poród. Ogniowi, który jest niewłaściwie

  położony, co pewien czas widać już główkę.

   Zapałki to fuzje żagwi trzymanych w górze


przez tych, którzy pragną dokonać samosądu,

 i poprzeczek krzyży z wbitymi w nie gwoździami,

  które spowija Duch Święty w postaci gwiazdki,


   by spełniało się coś niedosięgłemu Bogu.

Robota, którą stracisz, czeka nań jak burdel,

bo ćmy wokół latarni to nie prochy kurew.

Ilość odsłon: 884

Komentarze

listopad 19, 2019 19:58

Panie Mithril, mam to w czterech literach, aczkolwiek nie głęboko: przepraszam za tortury, które Panu zadałem :)

Panie Mars, dziękuję za cenne uwagi!

Wiersz jak wiersz, pewnie przepadnie w morzu innych...

listopad 19, 2019 19:26

Lepiej byłoby napisać to w 1 os.l.poj., bo w takiej postaci wyczuwa się asekurację i przez to tekst nie przekonuje. "Robota, którą stracisz, czeka nań jak burdel" - nie wiadomo, na kogo ta robota czeka... Natomiast "ćmy wokół latarni to nie prochy kurew" całkiem pomysłowe; taki leitmotiv czy coś. Reszta to trochę od śmigła i pozostawia obojętnym. Aha, tekst mocno wyspójnikowany (i, które, by, bo) i to przybliża go do prozy. "Reszty grzechów nie pamiętam..."

listopad 19, 2019 18:42

...katastrofalna czcionka i "tekst"