Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Kiedy wchodzę do  domu, staram się
oddychać spokojnie. Jaśnieją oczy,
szybki rytm serca płoszy pamięć.
W surrealizmie przedmioty ożywają
pięknem z innego świata.

I uderza tęsknota za tamtą dziewczyną.
Każdego dnia sięgała po gwiazdy,
teraz warstwa pyłu otacza portret.

Czuję wdzięczność,
bo jak nazwać stan, który pozostawia
ciepłe fale. Od was początek  trwania.

Palec na ustach  - o nic nie pytam
Ilość odsłon: 1927

Komentarze

styczeń 11, 2020 10:49

Bo tak już poważnie Lisico z płonącą kitą i całą do Ciebie sympatią, moim zdaniem ten wiersz Ci nie wyszedł... i to odniesienie do Tycjana, które usunęłaś mym zdaniem nie było dobre. Myślę, że nie można tego nadużywać i trzeba z tym ostrożnie, bo to taka droga na skróty, odnoszę się do malarza - i bach, sprawa nastroju i światła załatwiona, taki wytrych. Lepiej podjąć wysiłek i samemu opisać światło, albo jakoś bardziej fantazyjnie wpleść tego Tycjana. Tak moim zdaniem. W poprzednim wierszu ciekawiej nawiązałaś do Rublowa. :)

styczeń 11, 2020 03:07

Nic, ale chodzi o to, że lepiej nazwać światło po swojemu.

styczeń 10, 2020 23:47

ładny motyw dziewczyny, która sięgała po gwiazdy, niby prosty, niby na wyświechtanych rekwizytach, a jednak na tle całej reszty pięknie się odcina

Ada

2-42-42-42-42-42-42-4

styczeń 10, 2020 23:05

Każde słowo ma swój obraz, ale co jest poza słowami?

styczeń 10, 2020 15:54

Rembrandtem światło się sączy
przez sito mroku płukane,
ktoś Carravagiem chce dotknąć
kropli z jątrzącej się rany,

bo Freudem w materii zamknięty
wlepia się w sufit jak w ekran,
Baconem na haku jak zwierzę,
zwisa w pokoju jak rzeźnia.

Późnym Tycjanem przed siebie
dłonie wyciąga by w mroku
światło wymacać i drepce,
i pstryk – Malewiczem się w oku

kontakt objawia na ścianie,
a w niej się Friedrichem otwiera
okno na błogość i trwanie -
- raj utracony Gaugina.

styczeń 10, 2020 10:58

Proszę bardzo :)

Ada

2-42-42-42-42-42-42-4

styczeń 10, 2020 09:17

Mistrzu, dziękuję za Alfabet Mistrzów(☼◡☼)

styczeń 10, 2020 00:36

Dom się wali Salwadorem Dali,
słońce Tycjanem maluje,
dziewczyna patrzy Vermeerem,
łąka Monetem faluje.

Noc Munchem nadchodzi od morza,
które się burzy Courbetem,
Turnerem dogasa już zorza
chłop pije Tolousem Lautrekiem.

;)

Ada

2-42-42-42-42-42-42-4

styczeń 10, 2020 00:25

Dobre pytanie. Wczesny - potem już stonował koloryt

styczeń 10, 2020 00:15

"- słońce maluje tycjanem." - wczesnym czy późnym? ;)