Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Kiedy wchodzę do  domu, staram się
oddychać spokojnie. Jaśnieją oczy,
szybki rytm serca płoszy pamięć.
W surrealizmie przedmioty ożywają
pięknem z innego świata.

I uderza tęsknota za tamtą dziewczyną.
Każdego dnia sięgała po gwiazdy,
teraz warstwa pyłu otacza portret.

Czuję wdzięczność,
bo jak nazwać stan, który pozostawia
ciepłe fale. Od was początek  trwania.

Palec na ustach  - o nic nie pytam
Ilość odsłon: 1911

Komentarze

Konto usunięte

2-32-32-32-32-32-3

styczeń 13, 2020 09:53

Ładnie :-)

styczeń 13, 2020 08:21

Tym razem bardzo mi się podoba. I treść i zapis. Pozdrawiam

styczeń 12, 2020 13:28

No to spoko :)

Ada

2-42-42-42-42-42-42-4

styczeń 12, 2020 13:17

imre - duże dzięki

Ada

2-42-42-42-42-42-42-4

styczeń 12, 2020 13:16

Paweł, chciałam Twój komentarz dowartościować, no i trochę podroczyć się...

styczeń 12, 2020 10:24

Ada, rany, czy to aż taki wydźwięk miało? Lekcja? Ja tylko swoją opinię chciałem wyrazić... W tym wypadku ten Tycjan był dla mnie nietrafiony, i tyle. Bez niego chyba lepiej... To tylko opinia, a nie lekcja...

styczeń 12, 2020 02:41

Ciekawie ujęte emocje. Niby powstrzymane przed wybuchem A takie barwne.

Pozdrawiam

Ada

2-42-42-42-42-42-42-4

styczeń 11, 2020 23:23

Mars - poezja to trudna sztuka, ale trzeba próbować, słuchać i czytać.

styczeń 11, 2020 19:48

Dobry tekst do słowa "portret". Dalej to już mało istotne dopowiedzenie, wręcz laurkowość. Pozdrawiam

Ada

2-42-42-42-42-42-42-4

styczeń 11, 2020 18:19

Paweł, dałeś mi cenną lekcję. Zapamiętałam i będę pamiętać.