Z uwagi na ustawienia prywatności nie wszystkie dane tego użytkownika są widoczne

Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Nazywam się: Mister D.

Dołączyłem do serwisu ponieważ: Bo dziewczyny.

Ilość odsłon: 26441

Komentarze

sierpień 31, 2019 14:20

Historyczny moment na portalu: Cytra się sfajdała ze strachu i zablokowała mnie :))))))))))

sierpień 27, 2019 10:03

Mamo, chcę mieć wieloryba, jakiego nikt dotąd -
- z mocnym sercem atomowym chcę mieć lewiatana,
basenem w środku i zapasem zębów - aż potąd,
że jak się wynurzy, rzuci szczury na kolana.

Mamo, chcę mieć wieloryba, że jego fontanna
jak w górę wystrzeli, to słońce zagrzybi i niebo,
nie jakiegoś Moby Dicka, co przy nim jak mała
rybka się chowa i tania - ja chcę mieć droższego.

Mamo, mamo, kup mi takiego, do niego joystick
albo lepiej pilot, żeby miał wszystkie guziki,
chcę ekran plazmowy na całą ścianę, żeby - klik -
kliknąć, i jak jedno ziarenko zdmuchnąć ludziki.

Mamo, kup mi wieloryba większego niż wanna,
niech wszyscy mi zazdroszczą, że najlepsze wyniki
osiągam w zespołowej grze o puchar świata.
Mamo, mamo, ja tak bardzo się boję być nikim.

sierpień 18, 2019 13:43

Wow, dzięki za nominację.

Konto usunięte

2-5

sierpień 17, 2019 15:14

Dziękuję.
W Twoich tekstach i obrazach przejmowanie się światem widać o wiele lepiej i od dawna.
Pozdrawiam :)

sierpień 13, 2019 10:41

Ile myśli gnieździ się w stalowej bańce,
posłusznej prawu Newtona, na gałęzi
Drzewa Wiedzy, z którego za chwilę spadnie
na ziemię - sprężone światło się rozpręży,

aż ugną się sady wiśniowe i palmy
zapłoną rumieńcem, kiedy posiwieje
Drzewo jak grzywa Einsteina, i wypali
swój czarny cień, jak sztandar wbije go w ziemię,

w imię poDstępu światła.

Na kamieniu usiadła maczuga
i myśli, bardzo dłuży się jej cień,
a słońce podstępuje i mruga
sprężaj się maczugo, gasnie juz dzień.

Wystyga lawa, kamienieje zmierzch,
weź siebie w garść i rab skale nocy,
wydłutuj z niej siebie, noc czarny zwierz
klem razi wszędzie – wypal mu oczy

w imię poDstępu światła.

sierpień 13, 2019 10:37

Ile myśli gnieździ się w stalowej bańce,

posłusznej prawu Newtona, na gałęzi

Drzewa Wiedzy, z którego za chwilę spadnie

na ziemię - sprężone światło się rozpręży,


aż ugną się sady wiśniowe i palmy

zapłoną rumieńcem, kiedy posiwieje

Drzewo jak grzywa Einsteina, i wypali

swój czarny cień, jak sztandar wbije go w ziemię,


w imię poDstępu światła.


Na kamieniu usiadła maczuga

i myśli, bardzo dłuży się jej cień,

a słońce podstępuje i mruga -

- sprężaj się maczugo, gaśnie już dzień.


Wystyga lawa, kamienieje zmierzch,

weź siebie w garść i rąb skałę nocy,

swój żar z niej wydłutuj, noc czarny zwierz

kłem razi wszędzie – wypal mu oczy,


w imię poDstępu światła.

sierpień 10, 2019 10:48

Od kilku dni kochamy-krzywdzimy wiewiórkę,

i wydaje się, że ona również nas kocha,

chociaż nie powinna – zgwałcenie "obopólne"

naturalnych praw. Niemal śpimy na odchodach,


które sprzątamy z parapetów i podłogi.

Lecz jaka radość obserwować wiewióriadę

rudego płomyka na tle sprzętów domowych,

drzewnego zakapiora, przez którego całe


podrapane mamy ręce, a jak się stawia,

jak uparcie wdrapuje na głowę, jak czai

do skoku z regału, i – u u – do nas gada,

więc tak mu daliśmy na imię. Nawet kwiaty


w doniczkach nie są bezpieczne przy tym żywiole,

który powinien buszować w lesie, gdzie wszystkie

żywioły miały imiona własne nim swoje

im nadaliśmy. A jak to wierzy naiwnie


w arsenał zębów, pazurów i rudy ogon,

zamiast wierzyć w rozbrajające zaufanie,

którym nas obdarza, które każe ramionom

opaść, schylić się po kolejne zadrapanie.



I nawet Kosmo zaakceptował wiewiórkę,

intruza na swoim terenie, który szydzi

z niego wisząc na zasłonce, po chwili nura

dając w inne miejsce, jak płomień zapalniczki



raz tu, raz tam w psich ślepiach zapalając kitę,

mocą ewolucji szybszy, zwinniejszy od psa.

Ciężko oczy oderwać śledząc te komiczne

zwroty akcji – jakby Kojot i Struś Pędziwiatr



wyszli z ekranu. Rudy meteor w źrenicach

drapieżcy, Kosmo odbity w czarnych paciorkach

jarosza. Rozejm – jeden i drugi zasypia

na kanapie jakby się każdy z nich stołował



w tym samym barze. A jaka rozpacz w psich oczach

kiedy czasem podrapię rudzielca za uchem.

- Ty pierwszy – mówię i jakby pierwszej żarzył blask

iskry, która związała gatunek z gatunkiem.


Najzabawniej obserwować ryżego kiedy

próbuje przechytrzyć drugą wiewiórkę z lustra -

- bezskutecznie. Już nawet pomyślałem, żeby

cały pokój wyłożyć, wtedy mógłby hulać


z całym stadem, i nieskończoną wiewióriadę

odstawiać, zamknięty w nieskończonych odbiciach,

po drewnianej konstrukcji – taką instalację

zimną jak szyba, i całą w rudych płomykach


zobaczyłem w sobie - estetycznie obłędna -

- lustrzane, niekończące się stado wiewiórek.

Idź już wiewiór, orzeszek na drogę i zwiewaj,

gdzie bez imion obchodzą się żywioły rude.

lipiec 24, 2019 23:33

Bardzo smutna wiadomość, nie żyje Rutger Hauer:
https://www.youtube.com/watch?v=NoAzpa1x7jU
mam wrażenie, że ta ostatnia kwestia to coś w rodzaju wiersza... i rytm, i nawet rym się pojawia... :(

lipiec 07, 2019 23:02

Dobre i to, refleksja po fakcie.

Konto usunięte

2-1

lipiec 07, 2019 16:51

Po przemyśleniu, przychylam się do waszej opinii, iż przegiąłem, bo faktycznie z tym zdjęciem, okazało się że jest "sztuką" masowego rażenia, a jednak dobrze czujecie się na tym portalu i nie chcę tego zniszczyć.

Dlatego chciałem was serdecznie przeprosić
W sumie xlaxa też przepraszam bo na niego automatycznie wskakuję jak się coś zaczyna dziać, nie zawsze słusznie...

Więcej grzechów nie pamiętam, bądź wyparłem