Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

_

 

teraz może się dowiem

czym jest miłość o której pisał Márquez

jakie trudne sprawy są nagle rozwiązywalne

albo gdzie trzeba się stoczyć niczym kamień

zaklinowany w szczelinie przetrwać wszelkie powodzie

 

podobno prowadzimy wojnę

wrogiem jest sąsiad i jego dzieci

które do niedawna wybiegały z wrzaskiem

na zewnątrz ___czas płynie jak zawsze

wolno tylko wyjść w kompletnej ciszy

z płótnem na twarzy niby z palcem na ustach

żałobnie _#zanim ktoś wymyśli do tego hasztag

uwierz mi – struktura będzie przypominać całun

skuteczny jak Adrian M1915 przeciw szrapnelom

 

bo podobno prowadzimy wojnę

robimy miejsce na zapasy

wyrzucamy niepotrzebne słowa

ta raptownie czysta rzeczywistość

jest moim bunkrem

 

 

 

                olimpiady nie będzie, marzec 2020

Ilość odsłon: 3247

Komentarze

Konto usunięte

2-42-4

kwiecień 03, 2020 07:43

Wiedziałam:) nim dojechałam wzrokiem do tego miejsca. A chodzi o całun :) tak tak wiedzialam ze uzyjesz całun:) ciekawy tekst tylko ile bedziemy o tym pisac? Do konca swiata? :(

kwiecień 02, 2020 23:53

...za

marzec 30, 2020 11:30

Dzięki Leszku za czytanie i komentarz

Pozdrawiam

marzec 27, 2020 17:47

Temat nasuwa się nam wszystkim, bo sytuacja, bo rygory że stan wojenny to był pikuś.
Wiersz wyrazisty i o takie właśnie chodzi
Pozdrawiam

marzec 27, 2020 17:28

Dzięki Lena,
trochę mnie to rozśmieszyło ...ale taki komentarz jest fair __bo właśnie o to chodzi, że często komuś albo się coś podoba, albo nie.....
Ale sam wiersz musi być "sprawnie" napisany...

__faktem jest, że sytuacja w jakiej się obecnie znajdujemy też mi się nie podoba ...i jak to wyrazić?

Pozdrawiam

.

marzec 27, 2020 15:35

Ja tego tekstu nie lubię, mnie się nie podoba, ale z uwagą go przeczytałam. Kilka razy. Pozdrawiam

marzec 27, 2020 13:41

...właśnie
Dziwna - dziękuję za refleksje pod textem

Pozdrawiam również

marzec 27, 2020 13:24

kto by pomyślał...
przecież jeszcze całkiem niedawno
było wszystko normalnie
nie liczyliśmy kroków
nie liczyliśmy osób
nie liczyliśmy sekund myjąc ręce
i podawaliśmy je ochoczo drugiemu człowiekowi
jejku!
a teraz!
oszalejemy unikając się nawzajem i równocześnie szukając się wzrokiem i tęskniąc
zwyczajnie po ludzku tęskniąc ...

przeczytałam pełna wewnętrznego rozdarcia

pozdrawiam

marzec 27, 2020 12:28

Lu, Tetu, Mars - dzięki za czytanie i komentarze
...napisałem tak, jak chyba wiele osób odczuwa - to jest subiektywne, ale takie ma właśnie być

Marku - tytuł byłby chyba zbyt oczywisty - chyba że przyjdzie mi do głowy coś oryginalnego
__a czy przedobrzyłem? ... nie wiem - widzę tylko co się dzieje we Włoszech, Hiszpanii...... co będzie jeszcze się działo w Stanach, Indiach albo w krajach Ameryki Łacińskiej, w Afryce ---
___nie potrafię "na siłę" lansować optymizmu

...i również serdecznie Was pozdrawiam

.

marzec 27, 2020 10:38

Biorę to za wyjątkiem
"żałobnie _#zanim ktoś wymyśli do tego hasztag
uwierz mi – struktura będzie przypominać całun
skuteczny jak Adrian M1915 przeciw szrapnelom", bo tu przedobrzyłeś...
Może jakiś fajny tytuł?
pozdrawiam serdecznie i życzę duuuuużo zdrowia