Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Atlantyk cofał się i spadały okruchy skał
w umyśle replika wielkiego upadku słońca.
spotkykam Cię na wprost lustra
nie zacinam się przy goleniu wciąż jestem odpowiedzialny
dlatego nie zwracam uwagi na krople potu które wpadają za majtki Przed wyjściem razem
pomieszczenie przepełnia milczenie patrzysz w sufit
patrzysz na swoje odbicie w lustrze jest nagie
czuje jak twoja skóra rozmiękła w wilgoci Nad brzegiem Morza Północnego
świat przechodzi z rąk do rąk a Ty pojawiasz się znikąd
masz na sobie perły w których mam Cię pochować zapalasz papierosa ciemność uśmiecha się we mnie
ze ścian wydrapuje sny
teraz zaczynam rozumieć umarłych
strach na ich twarzach

Ilość odsłon: 1717

Komentarze

styczeń 13, 2021 09:10

naprawdę dobrze. gratuluję.
tytuł bym tylko zmieniła.

styczeń 12, 2021 23:36

dziękuje pięknie Marek za słowo pochylenie się nad tekstem ..korekte..dużo zdrowia

styczeń 12, 2021 23:01

Najlepsze to to: "Nad brzegiem morza Północnego
świat przechodzi z rąk do rąk". "strach na ich twarzach" dałbym jako osobny ostatni wers. Jest całkiem nieźle. Zdrówka

styczeń 12, 2021 18:57

dziękuje za komentarz słowo ..serdecznie podrawiam ..dużo zdrowia

styczeń 12, 2021 01:16

dobry tekst :)
pozdrawiam