Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

witaj trupioblady świcie
w rozkopanej pościeli
nogi odkryte aż do kości
jeszcze ręce oplecione
pajęczą nicią która łączy
świat żywych z tamtym światem
przyjemnego chłodu nocy

krzyż na ścianie
jakby się przesuwał 
to tu to tam niezdecydowany
aż po policzku wylizanym 
przez muchy spłynie
ostania kropelka rosy 
i rozleje się żar

Ilość odsłon: 1167

Komentarze

Konto usunięte

2-3

lipiec 18, 2017 16:42

Dobry:)
Treść i przerzutnie.
Pozdr.

lipiec 18, 2017 16:31

:)

lipiec 18, 2017 09:03

bardzo przejmujący.
podoba mi się ta liryka. pozdrawiam

lipiec 18, 2017 08:23

Dzięki Kochani, za przeczytanie i komentarze

Konto usunięte

2-4

lipiec 17, 2017 23:02

to metafora śmierci przyrównywanej do poranka, czy poranka przyrównywanego do śmierci? Chyba to drugie, patrząc na tytuł.
Według mnie bardzo fajne ujęcie.
Pozdrawiam.

Konto usunięte

2-32-32-32-32-32-32-3

lipiec 17, 2017 22:05

Przeczytałam z przyjemnością :-) pozdrawiam Bruno :-)

lipiec 17, 2017 22:03

zmysłowy i konkretny, no i dobry zapis
pozdrawiam

lipiec 17, 2017 21:36

Turpizm, z delikatnym poczuciem humoru :) Obrazy nasuwają się same :) W logicznej i płynnej "konwencji" :) Pozdrawiam serdecznie Bruno :)