Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

dzień kiedy słońce się pali

żółcią słoneczników a kwiatów zapach

wiatr unosi na wysokość twarzy

zmęczone gorącem ptaki

szukają mokrych miejsc zbierają się na niebie

chmury deszczowe błękitne jeszcze

przenikają słońce połykają te szare

 

pod nimi dziewczynka z koszykiem

stąpa delikatnie by nie zburzyć

przeźroczystej wody jeziora

tafli niczym diament przejrzystej

Ilość odsłon: 3906

Komentarze

listopad 05, 2017 11:26

Czyli następny grafoman do kolekcji. Widzisz, Grzegorzu, jak ci zjechał empatię. Niepotrzebnie mnie atakowałeś, czemu zresztą się nie dziwię.

Konto usunięte

2-5

listopad 05, 2017 11:16

to teraz jedziesz...

listopad 05, 2017 10:58

Grzegorzu to nie woda W zbiorniku uważniej czytać Mars to człowiek który myśli ze pozjadał wszystkie rozumy krytyk trochę patrz na swoje wiersze jesteście tu dłużej na poemax
ale nie jesteście mistrzami w pisaniu wierszy jeszcze więcej ino umiecie ode mnie wiec taka rada mała nie uważajcie się za bogów na poemax w realnym życiu już tacy nie jesteście twardzi byle problem was niszczy

Konto usunięte

2-5

listopad 05, 2017 09:21

Szalony, jak odsączysz naturalny jad Marka to znajdziesz całkiem rozsądne rady, sam bym Ci zwrócił uwagę na dookreślanie oczywistości jako zbędne. z tym, że, polemika jest ciekawsza niż stwierdzanie że krytyka mnie nie rusza. panuje ogólny przesąd, że wiersz powinien być przemyślany pod każdym względem, powinien być kwintesencją myśli, do tego Marek zmierza, ale. czy to takie naturalne , że woda jest przezroczysta? szczególnie w zbiorniku wodnym? dookresla to po raz jej czystość , a moze raczej klarownosc. po dwa głębokość, więc nie jest to wbrew pozorom tak zbędne dookreślanie jak wydaje się z pozoru.
żółć slonecznikow, owszem każdy wie, ale to się nazywa budowanie świata Marku, czasami zwodzi Cię intuicja moim zdaniem i przesadzasz pozornie liznąwszy txt.

listopad 04, 2017 20:50

Mars widzie ze się Czepiasz wiersz jest o przyrodzie jak
wiesz lub ne przyroda się obroni na swój sposób w naturze Twoje zaczepki nie ruszają mnie

listopad 04, 2017 20:09

Poczekam, nie pali się... ;-)

Konto usunięte

2-42-4

listopad 04, 2017 20:03

mars, Ty jesteś tradycjonalista i ok, ale no może poczekaj trochę.

Konto usunięte

2-42-4

listopad 04, 2017 20:01

Ta, jasne, wcale nie chodzi o styl kwiatkowo ptaszkowy, a nawet jeśli to dobry zapis w tym stylu wcale nie jest tak łatwy, proszę spróbować sił, nie chodzi o treść, a może mniej o treść, a raczej bardziej o to, że ten Autor ma swój styl, i pewnie się rozwinie,:)

listopad 04, 2017 19:56

Mówienie o jakimkolwiek stylu tutaj to raczej nieporozumienie; Herbert, Harasymowicz, Stachura mieli styl. W twoim przypadku utwory wyglądają na sztubackie, aczkolwiek widać postępy i przejawy talentu do liryki. Robisz 'szkolne' błędy w sposobie przekazu np. zburzyć przeźroczystą wodę jeziora - "zburzyć" to można twierdzę; "przeźroczystą"? taka jest właśnie woda, to po co to pisać jak tłumokom ;-) "woda"? a co może być w jeziorze - kisiel? Jak widzisz, wers ten do wywalenia jako bezmyślny.
Natomiast dobrze zacząłeś: tytuł chwytliwy, nastrój kwiatkowo-ptaszkowy (paniom się spodoba)... No i dziewczynka stąpająca po wodzie jak Jezus... i co dalej? Za dużo dałeś dookreśleń np. "żółć słoneczników" (każdy wie, jak wygląda słonecznik), "chmury deszczowe błękitne"(wiemy, że to nieprawda).
Tak więc do stylu ci jeszcze daleko - co najwyżej próby przebicia się przez prawidłową, polską metaforykę. Pozdrawiam

listopad 04, 2017 19:39

Mam swój styl dziękuje