Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki




Wszystko spalone; odszedł ostatni bojownik.
Mgła uczepiona resztek drobnych ciał, zemdlała.
Księżyc zasłonił twarz i zapadł się w bezkresie.
Nastała noc Walpurgii, z gębą wyszczerzoną.

Przeleciało ich wielu przez eony czasu.
Gra na rojeniach tłumu wszak jest warta świeczki.
Zderzali z sobą hufce, przyciskali głowy;
bycie bogiem nad ludźmi kwitnie uniesieniem.

Cieszy się Książę, puszcza trojańskiego konia;
nogi pęta przywódcom, odwodzi od zgody.
Oni skamlą do losu:"ja jestem największy".
Bitewne pole padło - już nikogo nie ma.
Ilość odsłon: 1080

Komentarze

listopad 20, 2017 19:33

Nie ma władzy bez walki i choćby odszedł ostatni wojownik, następnych będzie aż nadto, tekst odbieram dobrze.
Pozdrawiam

Konto usunięte

2-32-32-32-32-32-32-32-3

listopad 11, 2017 18:31

Małgosiu - my jesteśmy po nas następne pokolenia i następne... poruszył mnie Twój wiersz :) pozdrawiam serdecznie

listopad 11, 2017 18:31

Choć chyba dowcipniej jest tak jak jest.

listopad 11, 2017 18:30

Puszcza trojańskiego konia... :)))) Dobre. Ale nawet bardziej dosadnie, moim zdaniem, nie zepsułoby tekstu.

listopad 11, 2017 18:05

Dziękuję, Marcinie, za pozytywną recenzję.
Pozdrawiam - Małgosia

listopad 08, 2017 20:18

Wyrażam opinie pozytywną - tak technicznie mówiąc. A co do wiersza, to mi się spodobał. Jest o upolitycznieniu nas, o władzy, która uzależnia i dobrze o tym wiem, oni chcą tak żyć - właśnie nie dawno też o tym myślałem. Wszystko jest zgrabne, stylowe, konsekwentne. Jest in plus...