Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Asi


Nie patrz na mnie dziwnie, szeroko otwartymi oczami. Twoje nieruchome źrenice wzbudzają moje zakłopotanie, wydaje się, że powinienem coś zrobić; nie mam rękawiczek. Usta na wpół rozchylone jak do pocałunku, jak do objęcia ustami i wepchnięcia na siłę powietrza, rozpinam koszulę, by – złożonymi rękami – ugniatać skórę między odkrytymi piersiami. Jesteśmy sami, wiem, że za kilkanaście minut będę cię musiał zostawić. Obejmuję ustami wargi, ugniatam mostek, odchodzisz – już nic nie mogę….

Ilość odsłon: 4170

Komentarze

grudzień 23, 2017 15:16

Ja tutaj nie odbieram tej resuscytacji dosłownie
sadzę ze jest ona metaforą próby ratowania czegoś co umiera, najpewniej uczucia
i te nieruchome źrenice - obojetność
mylę się Tomku?
pozdrawiam

grudzień 23, 2017 14:55

Bo mam wszystkie klepki na swoim miejscu. :) To takie rzadkie?

grudzień 23, 2017 14:50

Bliższa autorowi jest interpretacja Pawła. Lena, nie wiem dlaczego tak "technicznie" interpretujesz moje teksty, zresztą manekin nie ma koszuli.
Paweł, dzięki, zmienię.
Dziagdyś, reanimację to ja robiłem na ulicy albo w domu. Co ma do tego szpital?
Pozdrawiam, dzięki.

grudzień 23, 2017 14:19

To jest szkolenie z udzielania pierwszej pomocy. Warto takie przejść, i wiedzieć jak uratować życie drugiemu człowiekowi. Mnie się raz udało a raz nie. Niesamowite przeżycie. Nawet przy fantomie mozna się przejąć. I o tym jest ten wiersz.

grudzień 23, 2017 14:12

Trochę jak erotyk. Jak dla mnie spoko, tylko zmień sobie "me zakłopotanie" na "moje zakłopotanie".

Konto usunięte

2-3

grudzień 23, 2017 13:45

Znowu szpital?

grudzień 23, 2017 06:55

A resuscytacja jest czynnością mechaniczną, bezuczuciową.

grudzień 23, 2017 06:52

Mogłem puszczać, nie pamiętam.
Może nie poczujesz, dopóki nie będziesz próbowała reanimować kogoś, lub coś.
Pozdrawiam.

Konto usunięte

2-42-4

grudzień 23, 2017 06:49

Nie czuję tego tekstu, jest sztuczny. No sorry. Jak reanimacja dmuchanej lalki. Nie obraź się proszę, bo chyba któryś raz publikujesz, wiec ważny?
Napisałabym ...

Sesja, a dłonie zupełnie obok. Chociaż, może to jednak czarnowidztwo. Niektóre gesty są spójne. Adam mówił kokainowe. Jak u Tamary Lempickiej. U niej nie ma tej pazerności na życie, apetytu, dłonie są obok z całą żarłocznoscią przewodu. Pokarmowego.

O. Dzięki za inspirację :)