Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Podobno tutaj na jednego człowieka przypadają dwa gołębie, 
ale jeśli wrócisz, może się okazać, że nie ma miejsca. 
Inne nazwy ulic, brak starych przyjaciół, drzew
i nie poradzisz sobie ze wszystkim, za czym na północy 
wyłaś z tęsknoty.


Od mrozu miasto pęka, na pół serce, niewiele zostało 
z tego, w co wierzyłaś - odsądzonej od czci, wiary, zostały obce zimy 
i lata, inne morze, złowieszczo milczące, żeby swoich ryb nie spłoszyć. Grudki soli, 

okiść, którą z niedowierzaniem oglądasz. Tak cholernie krucha, odpada 

płatek po płatku.

Ilość odsłon: 2304

Komentarze

marzec 10, 2018 11:55

Krótko, zwięźle, esencjonalnie. Czuję ten tekst. Pozdrawiam

marzec 09, 2018 21:23

Mnie to czeka, bo w niedługim czasie zamierzam powrócić na stare śmieci ( Polska).
Poniekąd sytuacja bardzo podobna-:)
Reszta przyjdzie z czasem...

marzec 09, 2018 21:19

Jesteśmy wolni
możemy wybierać gdzie chcemy być, żyć
ale po czasie tęsknimy, chciałoby się wrócić tylko do czego/kogo,
okazuje się, że wszystko już inaczej – obco?
a oni? przyjaciele? może też się „rozjechali” (za chlebem).
Pozostaje tęsknota, miłość do miejsca gdzie się wychowaliśmy.
Niby „wszędzie dobrze ale najlepiej w domu” lecz czasami nie da się w takim domu.

Pozdrawiam

marzec 09, 2018 20:43

Fajnie to ujełaś-:)
"Podobno tutaj na jednego człowieka przypadają dwa gołebie"
Cieżko się przyzwyczaić do rdzennego środowiska.
Ale jak ktoś chce...-:)
Szare kolory bywają bardziej kolorowymi, niż te kolorowe, które po jakimś czasie szarzeją-:)
Pozdrawiam!

marzec 09, 2018 20:43

Fajnie to ujełaś-:)
"Podobno tutaj na jednego człowieka przypadają dwa gołebie"
Cieżko się przyzwyczaić do rdzennego środowiska.
Ale jak ktoś chce...-:)
Szare kolory bywają bardziej kolorowymi, niż te kolorowe, które po jakimś czasie szarzeją-:)
Pozdrawiam!

marzec 09, 2018 19:41

Widzę tak jak Lucyna, emigrantkę z północy (Szwecja) i jej dzisiejsze rozterki.
Pozdrawiam

marzec 09, 2018 09:31

serdecznie dziekuje za poczytanie i komentarze :)

lu*

2-5

marzec 09, 2018 08:22

Dla mnie jest to opowieść o peelce, która szukała wolności. Emigrowała, teraz pragnie wrócić, ale to wszystko nie jest takie proste. Pięknie i dobitnie ukazałaś nostalgię i poczucie osamotnienia. Kilkoma zaledwie słowami nakreśliłaś obraz czyjejś bezradności. Peelka jest jak gałązka w pułapce ciężkiego śniegu. Nic mi w tym wierszu nie przeszkadza. Bardzo lubię Cię czytać.

Konto usunięte

2-32-32-32-3

marzec 09, 2018 07:42

O ile pierwsza strofa jest jasna i czytelnie poprowadzona, pozostała część wiersza sprawia, że zapominam o czym czytałem wcześniej/ nie widzę powiązania pomiędzy wersami, bo jest po prostu natłok wszystkiego, za dużo przejść, rekwizytów.

I np. osobiście, w ogóle nie rozumiem fragmentu,
...niewiele zostało z tego, w co wierzyłaś - odsądzonej od czci i wiary, zostały... Nie rozumiem, do czego się odnieść żeby ulokować jakoś fragment "odsądzonej od czci i wiary"

jakaś wskazówka może?

i "tak cholernie krucha..." też nie przekonuje, najpierw delikatny wiersz, niby to subtelny a potem "tak cholernie kruche". Dla mnie, zwroty z zawarciem "cholernie", które mają potęgować albo udawać potęgowanie odczuć w Peelu, są już oklepane.

Poza tym słabo to współgra z treścią, poza tym, że może ew sugerować, że Peelka musi się zgrywać i udawać hardą. Ale można chyba to lepiej rozegrać.


hejohej

marzec 08, 2018 23:11

m a r s, obawiam się, że Twoje myślenie jest bardzo schematyczne IMHO... nie pierwszy raz komentujesz moje wiersze w bardzo negatywny sposób, zatem mam dla Ciebie propozycję - po prostu nie czytaj ich, ok?! i jeszcze, błagam, zastanów się nad, co jest bardzo wyraźne w mich wierszach, a mianowicie autoironia, dystans i wreszcie zerwanie, a może skromniej powiem, próba zerwania z pieprzonymi schematami... To szczególnie odnosi się do Twojego ostatniego zdania komentarza... po prostu ręce opadają! Pozdrawiam.