Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

pasujemy do siebie jak gorączka do malarii, 
wedle obowiązującej wykładni ojców państwa, 
przenoszonej z krajów o liberalnym podejściu
do czystości. a przecież walcząca czystość, 
kotwic pełna, chodzi wokół kościoła, 
działającego na wiecznym prawie wyłączności
do posiadania. więc emigruję,jak najdalej

od tych kamienic w ciągłej depresji
i bożych świąt w ciągłym ruchu
ku wzgórzom przeciętym przełęczą, 
znaczoną pracą spoconych rąk.
kładę głowę w ciemnym lesie
i wbijam paznokcie w ziemię. zatem
nie pytaj skąd w nas ten brud.
Ilość odsłon: 7516

Komentarze

kwiecień 06, 2017 01:26

Florian: no dziękuję, nie wiem czy dobry, mam mieszane uczucia
Anita: Twój koment - priceless and immortal

Konto usunięte

2-5

kwiecień 06, 2017 01:11

Rozumiem tekst i doceniam jego wagę i powagę ale z tym wypadem do lasu to przepraszam skojarzyło mi się:
- Co zrobić gdy się złapie wilka? (tego od siadania na zimnym)
- Trzeba pojechać na skraj miasta gdzie już las widać, stanąć tyłem do lasu, zdjąć gacie i się wypiąć. I wtedy wilk sam ucieka bo go do lasu ciągnie.
Pozdrawiam ;))

Konto usunięte

2-32-32-32-32-32-32-3

kwiecień 06, 2017 00:48

nie wiem jak innym, ale mi się podoba