Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

nad ranem na wzniesieniach 
pozostawione domki osieroconych lalek
wlewa się deszcz obcych rąk 

lampy nie oświetlają już ulic
w czarno białych pikselach usypane kwadraty 
dorosłe dzieci w murach pochłaniają  bezradność

zza ściany  wizerunek  bez  twarzy
zamykając za sobą drzwi szminka na antyramie  
nad klifem szpaler jednolitych  drzew

w bezchmurnym niebie myśli unosi fala 
kłębiąc się w samotności na morzu 
w czerwonym słońcu uduchowiony demon  

kiedy wyglądam poza horyzont opadam po zmierzchu
Ilość odsłon: 2487

Komentarze

maj 19, 2018 22:45

a chciałoby się powiedzieć, że deszcz wszystko rozmywa
ale to nieprawda

pozdrawiam

maj 19, 2018 22:29

deszcz
albo nawet taki deszczyk słów:)
Janusz ty razem u Ciebie
bo nieraz bywały ulewy konkretne
albo nawet oberwanie chmury

taka dziwna konkluzja mnie naszła:)))

pozdrawiam

maj 19, 2018 20:27

https://pl.wikipedia.org/wiki/Antyrama

maj 19, 2018 20:26

antyramie to tak a arytmie to można mieć)))

maj 19, 2018 19:48

Szminka na arytmie zamykając za sobą... - Czy to poprawny wers?

maj 19, 2018 19:40

dziękuje za komentarz..skoro się podoba to ok ja nadal mam różne skojarzenia co do tekstu

maj 19, 2018 17:32

Pierwszy dziś wiersz jaki spotkałem na poemaxie i od razu dobry, tak trzymać.
Pozdrawiam