Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

spalone trawy. postrzępione trawniki jak rzadkie owłosienie
-
czerwone wykwity z ziemi jak rany na skórze.

To co jesteśmy w stanie ustalić. To, co mamy.


Puste przeloty dnia. Leżenie i Tramwaj jak duża pszczoła, skwar i sucho.
Je lody, mmm, jak je je - jaka przy tym leniwa i obojętna. Tłusta.
Ludzie jak opiaty, owady. 

Prolongujemy się do zimy. Spoglądamy zza firany przez okno na ulicę, ścieramy się z możliwościami umysłu, opisujemy jak jest, jak nam się wydaje. Podkręcamy to do niemożliwości. Spacerujemy wieczorem bo jest znośniej, nasze ciała chcą mówić same za siebie, ale usta nie drgają, parują jak zupa.
Ilość odsłon: 786

Komentarze

grudzień 13, 2019 13:35

Dzięki za rzeczową krytykę. Nie ukrywam, że to pewne rozpisanie po długim czasie odwyku od pisania. Pozdrawiam.

grudzień 12, 2019 15:52

nie żebym nie lubiła zwierząt, ale z jakami to tu przesadziłaś/eś

grudzień 11, 2019 22:22

Prolongata zimy. Spoglądamy zza firany przez okno na ulicę, ścieramy się z możliwościami

to jest fajne jest obraz warto się pobawić jest warto))pozdrawiam

grudzień 11, 2019 21:35

Próba uchwycenia i interpretacji kawałka rzeczywistości. Jednak metaforyka zbyt nachalna i chaotyczna skutecznie zniechęca do przemyśleń. No, ale próbuj...

Konto usunięte

2-32-32-32-3

grudzień 11, 2019 21:27

Zabij mnie nie pamiętam.

Konto usunięte

2-32-32-32-3

grudzień 11, 2019 21:20

Ciekawe, podoba mi się. Czy Tramwaj jest jakiś specjalny? Szczególny? Czy to tramwaj wszystkich tramwajów? Nie do końca łapię też zestawu dość szczególnej interpunkcji z taką, jak zaproponowana wersyfikacja. Nie chwytam rytmu. A fraza "prolongujemy się do zimy" brzmi, jakbym ją gdzieś już kiedyś, ale zanim nie pamiętam. Pozdrawiam

grudzień 11, 2019 21:11

...byłoby ciekawiej bez nachalno- zapchajdziurowego lania wody.

- z ostatniej "strofy" bez "prolongowania" dałoby się zrobić tekst, bo tak

to jest generator, który aż lepi się od bzdur