Twoja przeglądarka nie obsługuje JavaScript, który jest wymagany aby wygodnie korzystać ze wszystkich funkcji
naszego serwisu.
Proponujemy, abyś zaktualizował/zaktualizowała Twoją przeglądarkę na nowocześniejszą, na
przykład
Google Chrome
lub
Operę
Oczywiście jeśli nie chcesz zaktualizować swojej przeglądarki, nie zmuszamy Cię do tego, nadal możesz przeglądać
bez większych problemów nasze zasoby.
Komentarze
Tomek
maj 10, 2018 05:46
Napisałem Pani/Pan, bo nie wiadomo, kto kryje się za awatarem. Był tu taki, co zmieniał/a płeć dwa razy i ze cztery razy nick. To Internet, kreacje...
A ta Twoja kogoś mi przypomina, ale mogę się mylić. Dopytam :)
Pozdrawiam.
nobody
maj 10, 2018 01:35
Ach, o to Ci chodzi Tomku :) Ten blog to taki mój wentyl nazwijmy to. Taka moja domowa oczyszczalnia ścieków. Od czasu do czasu pomaga mi poukładać sobie trochę w głowie, przelać na elektroniczny papier kawałek tego mojego wewnętrznego chaosu, emocjonalnego bałaganu. Mam z tym poważny problem w realnym życiu, w takich normalnych relacjach międzyludzkich. Chodzę od kilku miesięcy na terapię raz w tygodniu, ale mam wciąż mnóstwo blokad i nie umiem mówić głośno o wielu rzeczach. A Ty jak się domyślam jesteś lekarzem, bo kiedyś napomknąłeś o swoich doświadczeniach po obydwu stronach fartucha. Miło mi Panie Doktorze :) Widzisz, ja jestem zupełnie inna w wirtualnym świecie, a inna w takim bezpośrednim kontakcie (podejrzewam jak prawie każdy), więc Twoja diagnoza .30 dotyczy jak rozumiem someone, postaci w dużej mierze fikcyjnej, a nie kobiety o imieniu X. Pewnie jest trafna. Te pozostałe diagnozy mam wrażenie, że trochę się jakby już przedawniają, zacierają.
Powiem Ci, że ucieszyłam się gdy wyjaśniłeś o co Ci chodziło, bo odebrałam to w pierwszej chwili tak, że uważasz że jestem złośliwa w komentowaniu wierszy, a to ostatnia rzecz jaka przyszłaby mi do głowy. Wróciłam na ten portal po kilku latach bo zatęskniłam za kontaktem z jakimiś artystycznymi duszami, ludźmi wrażliwymi na piękno, na słowa. Trochę jestem rozczarowana ile tu hejtu i dziwnych osobistych podjazdów, no ale cóż, taki jest dzisiejszy internet, nie ma na to rady. Ja uczę się wyrażać swoje zdanie wtedy, gdy mi się coś nie podoba, bo mam z tym straszny problem, w ogóle z asertywnością, jak coś jest dla mnie nieciekawe, słabe, infantylne, to wolę przemilczeć, niż wyrazić komuś swoją opinię prosto w oczy (w internecie to i tak nie jest prosto w oczy, wiem, wielkie pójście na łatwiznę, ale od czegoś trzeba zacząć...), psycholog mówi że to jeden z moich największych problemów, choć to oczywiście tylko wierzchołek pewnej góry lodowej zbudowanej z lęku przed odrzuceniem, braku wiary w siebie, poczucia bezpieczeństwa itd. O widzisz, nawet jeszcze godzinę temu chciałam Ci odpisać że to Ty jesteś złośliwy, Twoja ignorancja w tym jak się do mnie zwróciłeś ("złośnica/złośnik") - że nawet nie zadałeś sobie trudu, by sprawdzić w kilka sekund moją płeć, bo szkoda na to Twojego cennego czasu Panie Doktorze, choć teraz znowu sądzę, iż tamtą myśl podsunęła mi moja część nieufna wobec ludzi i skrajnie przewrażliwiona na swoim własnym punkcie.
Ale się uzewnętrzniłam, wybacz, ale mam słabość do lekarzy :) Zwłaszcza psychiatrów, a jeszcze na swoje usprawiedliwienie dodam, że jestem dziś już po kilku małych kieliszkach pewnego czerwonego, słodkiego serum prawdy. Pozdrawiam słodko :)
Tomek
maj 10, 2018 00:37
Masz cięty język. Przejrzałem Twój blog, na początku dużo "F". Z tym pierwszym, po sześćdziesiątce, to bym się nie zgodził z jedynką, raczej 30 po kropce :)
Pozdrawiam.
nobody
maj 09, 2018 22:54
Nie jestem złośnicą :( Możesz doprecyzować czego się tyczy konkretnie ta uwaga?
Tomek
maj 09, 2018 22:06
Ty to złośnica/złośnik jesteś. Komentujemy tekst, proszę Pani.
x l a x
kwiecień 20, 2018 21:54
Witaj, bardzo mi miło