jest moc ...rozniosło mnie...))):_

Takimi jak ty najzwyczajniej w świecie gardzę :)

Dobrze że coś masz, albo udajesz, jak w większości twoich tekstów...
Ty też jesteś wielki, chyba że nikt nie patrzy:)

Ależ moja pseudocośtamcośtam, to jedyne co mam. Ty masz wiersze do opracowania, a ja mam dwa koty i jednego psa plus cośtamcośtam, więc jednak się mylę - jesteś wielki!

Aid, gdybyś nie był takim nadętym, grubiańskim pseudointeligentem to może bym tobie podziękował za komentarz, a tak to pies cię kochał na pieska :)

Dziękuję Leszku za pochylenie się nad tekstem i komentarz

Wiersz z lutego a aktualny dzisiaj jeszcze bardziej niż wtedy.
Jak ten czas leci...

jest dobrze, choć nie trzymasz się gramatyki - nie rozumiem tego, tego "Trumpa" z wielkiej, "rosjanie" z małej...
jest trochę banalnie, ale zapis prosty - to się liczy, bez poezjowania za wszelką cenę.

Początek fajny, taki świeży, rzeczywiście ma coś z Bukowskiego, w dwóch pierwszych zwrotkach. Niestety, potem wkrada się batman i joker, a to już nie moja bajka. Środek taki przegadany, już mnie nie chwyta. Przedostatnią zwrotkę niepotrzebnie komentujesz - zaczną karać śmiercią. Raczej zakończyłbym ,ze sąsiad pali w piecu, i przeszedł już do puentowania - pewne rzeczy.... Bo to jest rzeczywstość, która bardziej przemawia niż polityczny absurd, epatowanie nas w tv afrykanskimi dziecmi, komiksowi bohaterzy czy karanie za to śmiercią.....Dopiero końcówka. Puenta dobra, realistyczna, jak początek.

Dobry na slam

Bukowszczyzna zaangażowana politycznie jak Thomson,
ale to dobrze się czyta