x l a x
przecież wszyscy jesteśmy świętymi
przeglądam jedną z wersji kuszenia
święty Antoni wykreowany
na obraz i podobieństwo malarza
ze słabością do pięknych istot
niechęcią wobec nachalnych kreatur
mądrości ksiąg i specjalistów
od wizerunku
chętnie pijący z kusicielem
rozdwojone języki szpiczaste piersi
samotni nie lubią zwykłych kobiet
całe życie skrobiemy pieczarę
zastawiamy aurę w lombardzie
dla tej jednej jedynej zjawiskowej
z ogonem i hybrydowymi tipsami
Ilość odsłon: 3060
Komentarze
umbra palona
luty 10, 2020 23:20
to może problem nie w słowie "skrobiemy", tylko w słowie pieczara, które jest synonimem słowa grota, jaskinia. Dodaj do pieczary jedyną literę wyjdzie pieczarka....nie czepiam się, daję pod rozwagę :)
x l a x
luty 10, 2020 23:01
Skrobanie jest 'synonimem' żmudnego budowania gniazda rodzinnego (kucie jest zbyt oczywiste). Dzięki za przemyślenia ;-)
umbra palona
luty 10, 2020 22:24
xalax, fajny wiersz :)
patryk, dobra analiza :)
zastanawia mnie tylko to skrobanie, czy nie lepsze byłoby wykuwanie pieczary?
Pozdrawiam serdecznie :)
x l a x
luty 10, 2020 22:03
Z tym ogonem masz rację - niepotrzebne powtórzenie, które przeoczyłem...
Blu
luty 10, 2020 21:32
Tu można się skusić pewnie na kilka wersji
na językach brodawki spiczastych piersi
Blu
luty 10, 2020 21:30
Ok, przecztałem jeszcze raz.
Przemawia do mnie ta wizja, z wyjatkiem 2 zwrotki, jest mniej dzialajaca na mą wyobraźnie od pozostałych. Wybarwiłbym ten pierwszy ogon, bo potem jest drugi w końcówce wiersza :)
chętnie pijący z kusicielem
- w cylindrze brodawki szpiczastych piersi
x l a x
luty 10, 2020 19:47
Jeśli wyszło prześmiewczo i groteskowo, to wiersz spełnia zadanie - ważne, by był efekt. I bez rozpisywania się. Połączenie współczesności z apokryfami jest zawsze "malarskie" :-)
Blu
luty 10, 2020 19:28
Choć fakt, współcześnie i złowieszczo i mniej dosadnie. Ewa ma mały ogonek, duże tipsy. Dodałbym jeszcze krwiste ,wrecz kiczowate usta i rzęsy, jak u celebrytek - siostry God lewskie śpiewające psalm. Apostołowie wpatrzeni w laptopy i na telefonach.Hmm...u Ciebie tak trochę prześmiewczo - groteskowo, można by podkręcić wąsa tej Mona Lisie, jak u Bułhakowa.
Blu
luty 10, 2020 19:16
O proszę. Znalazłem trochę informacji, myślę cennych, wprowadzających odbiorcę do wiersza, w oparciu o nazwisko malarza - David Teniers młodszy. Popularny w ówczesnej flamandzkiej i holenderskiej sztuce temat malarski kuszenia św. Antoniego Teniers podejmował wielokrotnie, wzorując się na m.in. na Hieronimie Boschu, jak przeczytałem :)
Głównym bohaterem malunków jest św. Antoni, ale nie ten Padewski, czczony jako patron osób i rzeczy zaginionych, ale żyjący w III-IV wieku egipski pustelnik, nazywany pierwszym mnichem.
Wokół eremity zgromadziły się zaś kuszące go i przeszkadzające mu w kontemplacji Boga demony, które przyjęły postać fantastycznych, ludzko-zwierzęcych hybryd... Zgadza się...
Ciekawa ta inspiracja i ciekawy jegomość. Pochwała to nie jest ,ale Ewa jak Ewa...nie wychodzi z tym ogonem jakoś przerażająco. Zamawiam zatem kolejny obraz o kuszeniu św. Augustyna . Bardziej w kierunku apokaliptycznym, jak u Boscha-Pod mostem naradzają się trzy stwory, do których dołącza dziwaczny listonosz na łyżwach, kobieta w postaci roztrzaskanego pniaka z jaszczurzym ogonem, ryba-gondola na rzece połykająca przestraszonego człowieka :)
Co do pieczary, hmmm...Kobieta robiąca skrobankę w pieczarze wulkanicznej rozpusty :)
x l a x
luty 10, 2020 18:49
Aha, nie jestem pewny, czy końcówka z ogonem jest taką pochwałą Ewy :-)