Zderzenie ze ścianą. Sytuacja, która nas przerasta. Miejsce, które zamyka słowa, a otwiera pewną przestrzeń, o której lepiej nie wiedzieć, ale jak się już wie, to trzeba się z nią zmierzyć. Piekło.

O nie Tetu! Nie zgadzam się, nie, nie i nie!

Zaczynając od końca - "poczekam" to nie to samo co POCZEKALNIA! A ta moja w kontekście kruszyny na drewnianym krzesełku, świadczy sama za siebie. To nie jest POZ. Dlatego, właśnie dlatego, największa niedoskonałość tego tekstu, ten pierwszy wers, jawi mi się potrzebny, wręcz nieodzowny. Kojarzy mi się z pewną sytuacją...

Nie gniewaj się! Dziękuję za słowo, wiem, że nie musiałaś, a jednak chciałaś. Pozdrawiam serdecznie!

Lu, dla mnie bez pierwszego wersu.

zabiorę swój krzyk
usiądę cicho na drewnianym krzesełku
poczekam

Fajnie, że jesteś.

Oczywiście online :) Chcę śledzia w Adriatyku i zabieram peelkę z krzesełka. Idziemy walczyć. Pa! :)

Nie, doradę chcę! Wakacji w Breli cudnej. I nie myśleć, nie wariować... Chcę!

będzie i śledź. a i popływać w czymś może ;)

Serniczek zawsze mile widziany i ...śledzie :)))

Ja mam krzesełko stoliczek i serniczek - damy radę :)

Chciałabym podziękować, że przyszliście. Niektórzy nawet przynieśli własne krzesełka :)
Pozdrawiam Was serdecznie!

No tak, poczekalnia to prawdziwe piekło, później to jakoś leci...
Pozdrawiam lu

Lu*
ja też zbieram swój krzyk
i czekam aż pojaśnieje od gwiazdek jaskółczego ziela
może wtedy skończy się czekanie?
pozdrawiam serdecznie:)