umbra palona
sonda uliczna
mój dziewięćdziesięcioletni przyjaciel który
jest moim sąsiadem a jednocześnie
bratem kochankiem ojcem i synem
z podróży po japonii przywiózł pawia
swoją drogą ciekawe jak mu się udało
przewieźć go przez granicę
być może tak samo jak umywalkę
malowaną w granatowe irysy z meksyku
pod pachą
przychodzi z nim wieczorami na wódkę i zimne nóżki
sadza przy stole a my słuchamy jego wierszy
podobno w jakiejś części świata
pawie żyją na wolności
podobno w jakiejś innej części
zakazuje się jedzenia psów
naprawdę nie wiem co bym zrobiła gdyby
moje dziecko urodziło się homo sapiens
19.04.2020
Ilość odsłon: 2196
Komentarze
Leszek.J
kwiecień 20, 2020 19:35
W środku tekstu można by coś poprawić bo poza tym jest bardzo ciekawie
Pozdrawiam
umbra palona
kwiecień 20, 2020 18:23
Tutejsza, Lena, mars dziękuję :)
x l a x
kwiecień 20, 2020 17:36
Wers "sadza go przy stole a my słuchamy jego wierszy" jest dość mocno oodalony od pawia i oddziela go jeszcze umywalka oraz sąsiad. Odczutuję od razu, że to sąsiad siada przy stole, ale kto go "sadza" przy nim. Tylko to nie pasi. Pozdrawiam
Lena Pelowska
kwiecień 20, 2020 11:31
Dobry! Nieprzegadany, z ciekawą akcją i perfekcyjną puentą. Po przeczytaniu chce się czytać jeszcze raz, żeby spojrzeć na wszystkonz innej perspektywy.
Pozdrawiam swoją fankę. ;)
Konto usunięte
kwiecień 20, 2020 10:58
dobre, ciekawe, ładne. pozdrawiam