Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

historyczne

– Wasza Cesarska Mość, czeka delegacja profesorów tutejszego uniwersytetu.
– Uniwersytetu? – Monarcha wydął wargi. – Jakiż tu może być uniwersytet? Ale niech wejdą. Ciekaw jestem tych wschodnich… magów. – Zaśmiał się z własnego konceptu.
Profesorowie weszli i ukłonili się. Cesarz kiwnął palcem ku swojemu dworzaninowi.
– Kim jest ten z przodu? – szepnął.
– To wybitny profesor chemii, biolog, lekarz. Jest też publicystą, satyrykiem. Nazywa siebie filozoficznym próżniakiem.
– I wykłada chemię? Chyba chłopom, jak wylewać gnojówkę. – Cesarz stłumił śmiech, zasłaniając usta dłonią.
Zwrócił się do stojącego przed nim delegata:
– Podobno wykładacie chemię – zapytał z ledwie ukrywaną ironią.. – A jakiejże to chemii uczycie?
– Takiej samej, jak w Paryżu.

Ilość odsłon: 1945

Komentarze

maj 26, 2020 21:05

Ciepło, coraz cieplej :) Teraz już możesz się spytać Woojka G. o tego filozofa...

maj 26, 2020 20:05

Hmm, jak nie Lwów to Wilno, w google nie szukałem bo zgaduję drugi raz a sztuka jest di trzech razy... :)

maj 25, 2020 21:31

Hmm... myśl szerzej, Leszku - o byłych ziemiach Rzeczpospolitej Obojga Narodów.
Podpowiem - zacznij od... filozofii, która jest w tekście. Spytaj się Woojka Gugla ;)

maj 25, 2020 20:24

Myślę że to był cesarz austriacki który przyjmował delegację Uniwersytetu Lwowskiego.
Bo za Napoleona na ziemiach polskich uniwersytetu nie było.

maj 25, 2020 16:37

Leszku, drabbelki historyczne piszę w formie małych zagadek, umieszczając podpowiedź lub podpowiedzi w tekście.
Jeśli nie znajdziesz, nakieruję ;)

maj 25, 2020 10:34

Jeśli to historyczny urywek to brakuje daty i miejsca by móc ustalić o kogo chodzi?
Pozdrawiam