Terminologia zupełnie mi obca, więc tym bardziej z zaciekawieniem.

Temat himalaizmu jest głośny i nurtujący, także dla mnie.
Sam wiersz bardzo średni

...zagadany ślinojęzykowy dyrdymalizm

Śmierć w Himalajach - ach, cóż za romantyczna wizja! Ale wrodzony pragmatyzm każe mi zapytać: czy na pewno byłoby stać peela na takie przedsięwzięcie - w sensie finansowym, no i czy nie stchórzyłby lub się nie rozmyślił w decydującym momencie, przytłoczony swoim wielkim wyczynem na granicy ludzkiej wytrzymałości, z głową w chmurach?
Wątpliwe ze wszech miar jest, by samobójca zdobył się na taki ekstremalny wysiłek tylko po to, by zrealizować swój plan samounicestwienia.

"mocno chce czasem zdechnąć" - kto jest podmiotem tej deklaracji?

Rzucenie się pod pociąg jest dosyć widowiskowe.
Nie każdy może powiedzieć że rozbił dziób pendolino własnym torsem, co oczywiście jest makabrycznym żartem i nikt nikogo nie namawia do nierozsądnych postępowań, a ten tekst to tylko fikcja intelektualna pod jakimś impulsem?