Mister D.
I CZEGO CHCIEĆ WIĘCEJ?
Świat się skończył, nareszcie. Nie musisz już trzymać
ręki na pulsie, wszelki puls został wstrzymany
nieodwołalnie, koniec i kropka. Zabijać
nie ma już kogo ni komu, nie będzie porannych
wiadomości o rannych, spragnionych i głodnych
w kolejce do marketu, ni dachu nad głową
nie będzie potrzebował już nikt, a miłości
nikomu nie zabraknie, oraz nikt nikogo
nie będzie już pożądał - świat wybrał nareszcie
właściwy sposób żeby się na zawsze skończyć,
ostateczne na zawsze wszelkich odpuszczenie
obowiązków, dylemat - żyć dalej czy skoczyć,
o który było tyle zachodów i zmierzchów,
rozwiązał koniec świata, koleje państwowe
już nigdy nie przeproszą a ceny biletów
zostaną niewzruszone, już na pierwszej stronie,
wielkimi literami, z ojcem, synem, duchem,
nie pojedna się żaden celebryta. Koniec.
W twoja twarz drwi znajomo nie wystąpi w futrze
ze sztucznego tworzywa, co myśleć nie powie,
by z gry nie wypaść albo nie wyjść na idiotę.
Wszelkie gry się skończyły, kontury na mapie
nie mają już znaczenia, już w żadnym pochodzie
na żadnym wietrze barwy nie łopoczą żadne.
Ilość odsłon: 174
Komentarze
x l a x
luty 20, 2025 15:11
Katastrofizm z optymistycznym przesłaniem? Dobre/ciekawe. Lekko bym okroił. I pojechałeś po popkulturze, słusznie zresztą.