Joanna-d-m
Drabina
Wierszyk zamieszczony w dziale "WIERSZE DLA DZIECI"
Komu jest potrzebna i do czego służy?
kto może korzystać? jak bezpiecznie użyć?
Drabina w sadzie przy zbiorze owoców,
babci, gdy sięga po butelkę soku.
W sklepie do najwyższych pólek, bez drabiny,
nie zdołają dotrzeć te sprytne dziewczyny.
Malarz na niej stoi i odświeża ściany,
strażak pnie się po niej, do ognia wezwany.
Na szczeblach drabiny - kominiarz na dachu,
oczyszcza komin - więc nie może znać strachu.
Drabina dla cioci, tatusia czy mamy
kiedy zakładają czyściutkie firany.
W szkole, w przedszkolu a nawet i w żłobku
dużą bądź małą – zarządca trzyma w schowku.
Drabina drewniana, drabina składana,
drabina wiązana - w zoo dla pawiana.
Jest też z barierkami, o! bezpieczeństwa znak
na statku przykładem, ta, nazywa się trap.
Teraz wiedzą dzieci - chłopcy i dziewczyny
do czego potrzebne, przeróżne drabiny
i,
że na ich wspinaczkę są jeszcze za młodzi -
szczeble drabiny, to, niebezpieczne schody.
Komentarze
Karin
sierpień 18, 2017 11:20
No super po poprawce! Jeśli chodzi o wiersze dla dzieci, to trzeba szczególnie się starać, bo to ma skutki dydaktyczne, dzieci zasługują na dobrą poezję i wzorce:). Ja bym jeszcze zaproponowała w tym wersie ,,nawet pawian w zoo ma swoje wiązane. '' nawet pawian w Zoo - ze sznura zrobione.
Były już hasła - dziewczyny na traktory, teraz nowe - dziewczyny na drabiny! :) Pozdrawiam serdecznie.
Konto usunięte
sierpień 17, 2017 23:41
W wierszu rymowanym najważniejszy jest rytm i rymy. Utrzymuj jednakową w każdym wersie liczbę sylab i nie mieszaj w ten sposób rymów męskich z żeńskimi.
I nie rymuj ze sobą tych samych części mowy.
Joasiu:)
Konto usunięte
sierpień 17, 2017 23:36
Joasiu, na twoim miejscu nie wstawiałabym wersji Zenona. To twój wiersz i ty go poprawiasz, albo piszesz następny, lepszy kierując się uwagami. Sugestie tak, ale wstawianie swoich wersji NIE. Jaki jest w tym cel? Nie rozumiem.
Pozdrawiam cię i nie rezygnuj. :))))
Joanna-d-m
sierpień 17, 2017 21:59
Witaj Zenonie, bardzo Ci dziękuję, że jesteś.
Tak myślałam, że wiersz może spotkać się z ostrą krytyką (ale tekst a nie autor, to dotyczy przede wszystkim jednego z komentujących), był to bardzo zły wybór spośród leżakujących sobie w szufladzie i na poemce ale cóż poszedł do ludzi i dostało mu (i mi) się.
Dlaczego mówisz, że nie korzystam z rad? przecież niejednokrotnie bez szczególnego nacisku ładziłam, gładziłam, zmieniałam, ulepszałam – chyba, że byłam mocno pewna swego nie chcąc zmieniać np. przesłania. Kiedyś napisałam: „Zenonie, masz na mnie, na moje pisanie pozytywny wpływ” i podtrzymuję. Wersja Twoja podoba mi się, jest lepsza i wzięłabym ją ale to by wyglądało tak, że poszłam na łatwiznę i przygarnęłam sobie Twoje pisanie, chociaż wiem, że mam pozwolenie ale do cholery to jest Twoje wykonanie, czy tak można? No chyba że… poczekaj no, dopiszę „coś” do czego chyba nikt się nie przyczepi.. A tymczasem zawieszam swoje pisanie na jakiś czas. Nie chcę, żeby ludzie zaczęli w końcu traktować mnie jak „ZZDZCHA”.
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam serdecznie
i wszystkich, którzy tu jeszcze zajrzą
Konto usunięte
sierpień 17, 2017 14:55
Joanno, zalogowałem się z powodu komentarzy
do Twojej DRABINY. Muszę stwierdzić, jak wielu
innych, że wiersz jest bardzo źle napisany i w tej
formie nie ucieszy żadnego dziecka. Jeśli chodzi o Twoje teksty dla maluchów, rzadko uwzględniałaś uwagi innych i pozostawałaś przy swojej wersji. Ten wiersz jest tylko konsekwencją Twojej "poetyckiej upartości".Temat jest błahy, ale mimo to można lepiej i żeby nie być gołosłownym oto moja wersja. Pozdrawiam serdecznie.
Potrzebna jest w sadzie przy zbiorze owoców,
babci, kiedy sięga po butelkę soku.
Towar uzupełnić w sklepie, bez drabiny,
nie zdołają nawet najwyższe dziewczyny.
Malarz na niej stoi i odśweża ściany.
Strażak po niej pnie się, do ognia wezwamy.
Po drabinie stąpa kominiarz na dachu,
bardzo niebezpiecznie-lecz on nie zna strachu!
Na szczeblach drabiny stoją nasze mamy
i wieszają w oknach czyściutkie firany.
Wszędzie te drabiny, drewniane, składane,
nawet pawian w zoo ma swoje wiązane.
Teraz wiedzą mali chłopcy i dziewczyny,
po co są potrzebne przeróżne drabiny.
Inanna
sierpień 17, 2017 09:47
I ja też:)
Joanna-d-m
sierpień 16, 2017 21:21
Leszku :) pozdrawiam
Joanna-d-m
sierpień 16, 2017 20:55
w.l.d.
przepraszam, że ośmieliłam się - ja głupia (!)
Anno J. D.- jeszcze tu trochę pobędę
Lucyno, Doroto
czy mogę Wam podziękować? bo…
„Kiedy ręce opadają
Gdy się czujesz wielkim zerem, zerem
Wtedy zawsze się zjawiają
Ci prawdziwi przyjaciele”
Dziękuję
Leszek.J
sierpień 16, 2017 20:53
Powiedziałbym: potrzebna! i poecie też, moja ma tylko trzy szczeble a więc szczyt nieosiągalny.
Pozdrawiam
Dorota
sierpień 16, 2017 20:32
Miałam się nie wypowiadać pod tym tekstem, Joasiu, bo najzwyczajniej w świecie mi się nie podoba...no bywa...ale! jednak nie mogę przejść obojętnie, bo
w.l.d. przegięła na całej linii...dla mnie to zwykłe chamstwo pomieszane z jakimś niewiadomego pochodzenia przeświadczeniem, że jest się tu wyrocznią...bo można napisać, że tekst jest słaby, że jest zły, że nie podoba się i co się w nim nie podoba....ale wypowiedź: "trzeba być mądrym człowiekiem, żeby pisać dla dzieci" to już przekroczenie granicy zwykłej przyzwoitości. Co w.l.d. może wiedzieć o stopniu mądrości Joanny? i jak to się ma do oceny tekstu? Zupełnie nie na miejscu wycieczka osobista.
Przepraszam Joasiu, musiałam.