dziękuję, Krytyku:)

Ładnie...

Leszku, peelka dziękuje za radę:)
a autorka za odwiedziny:)
miło Cię gościć.

Anito, myślisz, że pojawi się kiedyś Panna Motylkówna?:)))
I frrrr....
dzięki, że zajrzałaś:)

Pozdrawiam Was ciepło:)

Obietnica gąsienicy, że będzie motylem. Ja jej wierzę. Póki co, śpi w kokonie.

Jasny przekaz, mogę tylko poradzić peelce by wychodziła jak najczęściej, szanse są wprost proporcjonalne.
Pozdrawiam

Szalony, dziękuję Ci pięknie:)
Miło, że zajrzałeś do mnie.

Joasiu, niby tłum ogromny, a czemu tak trudno dostrzec w nim drugą osobę?
peelka się pogubiła, ale jeszcze nie straciła wiary, wiary w człowieka, jeszcze ma nadzieję.
(a nieraz się po prostu wpada na drugą osobę, otwiera się szeroko oczy i się widzi, i podaje się dłoń:))
Dziękuję Ci pięknie za odwiedziny i za komentarz:)

Gdy teraz czytam wiersz, coś niecoś mi tam zgrzyta.
Muszę jeszcze nad nim pomyśleć.

Pozdrawiam Was cieplutko:)

w tłumie trudno zauważyć jednostkę
no chyba, że czymś się wyróżnia (ale na razie nie, jeszcze nie teraz)
wyjdzie kiedy dojrzeje, zabłyśnie (czymś)
wówczas on (ten człowiek)
zauważy peelkę, ona nie będzie musiała szukać, on sam, ją znajdzie
to tylko kwestia czasu
- tak myślę

pozdrawiam

COŚ PIĘKNEGO

W Synopie?
nie Tomku.
Ciekawe czemu pytasz o to.
czy tam są specyficzni ludzie?
tacy dziwni, jak ja?

to był komentarz do Szczęsnej dwojga imion