Toya
i w kłębek
niecierpliwe czekanie
takie aż mrowi w zaciśniętych palcach
bo teraz nie tylko listy
nawet dni przychodzą w butelce
rozkołysane i chętne
wystarczy otworzyć
za mokre oczy
i noce z tamtym imieniem
pod kołdrą
sam na sam
Ilość odsłon: 2925
Komentarze
Janusz.W
marzec 29, 2017 06:49
a ja do niebieskookiej się uśmiecham i jestem na tak znam tej pani kierowniczki już pisanie )))) pozdrawiam)):-)
aidegaart
marzec 28, 2017 21:59
widzę, że "ściśnięte palce" to popularny temat w tekstach ostatnio...
"te rozkołysane butelki" przerażające
dla mnie wiersz nie wymagający komentu - oprócz tego, że bardzo do mnie przemawia - taki stan...
Pozdrawiam
Dorota
marzec 28, 2017 20:54
po pierwszym czytaniu podoba mi sie wszystko oprócz : "wystarczy otworzyć" , jakoś inaczej bym to ujęła...chyba ;) wrócę jeszcze . Pozdrawiam
Toya
marzec 28, 2017 20:21
Pawle - "wystarczy otworzyć" to jakby toast...
"za mokre oczy i noce..." Dziękuję za komentarz:)
Konto usunięte
marzec 28, 2017 11:18
"wystarczy otworzyć... za mokre oczy"
potykam się na tych "za mokrych" ...może po prostu "mokre"
mokre oczy i noce
z tamtym imieniem
pod kołdrą
sam na sam
albo
sam na sam
pod kołdrą
ogólnie na plus.
Toya
marzec 28, 2017 10:58
Joanno, Ronin - pięknie dziękuję:)
Konto usunięte
marzec 27, 2017 23:22
Powtórzę (z poemy) to jest piękne.
Pozdrawiam
Ronin
marzec 27, 2017 23:12
I gitara. Postarales sie autorze.