Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

     ciężko przekładać wagę

     zegar przestaje chodzić

     a czas leci

 

     pędzimy sprawdzić

     co tam słychać w lustrze

 

     wytykamy marnowanie chwil

     rozmazane po szkle

     wskazówki dla odbicia

 

     ostatniej flaszki ratunku


Ilość odsłon: 2827

Komentarze

styczeń 10, 2018 17:01

Przed otwarciem pamiętaj o odbiciu flaszki ;-)

styczeń 10, 2018 16:15

na trzeźwo nie wchodzi. lepiej wrócę później.

styczeń 09, 2018 23:13

Może i tak, ale nie sprowadzajmy życia do spożycia ;-)

styczeń 09, 2018 20:33

Dla mnie to jest rozwinięcie "Haigi księżycowej" z tym że tu już jest końcówka całej "ceremonii"
Pozdrawiam

styczeń 09, 2018 19:51

:-)) Baaaardzo fajna interpretacja, Doroto, i pasuje mi, choć moja jest o wiele skromniejsza. Cieszy mnie, że te parę wersów wywołało obrazy - czyli to działa... Zresztą już chyba tytuł określa sferę, w której PL jest zamknięty (jak każdy człowiek). Dodam jeszcze info o dwuznaczności wyrazów: waga-ciężar do nakręcania zegara, wytykamy-związek z tykaniem zegara, odbicie-w lustrze lub od dna ;-)
Florian, kb, dzięki za zaglądnięcie i motywujące opinie. Pozdrawiam

styczeń 09, 2018 18:29

To dopiero wehikuł stworzyłeś! zaintrygował mnie...próbuję rozgryźć zagadkę :)
Jeśli butelka, to w środku musi być płyn...skoro zegar - to oczywiście odmierzanie czasu - ale kroplami? to jakby inny wymiar...a więc to, co jest w środku butelki zabiera ludzi w inny wymiar - zapomina się o czasie właściwym (kukułka nie kuka od trzech godzin, a czas leci - ten fajny czas „czysty” jak łza). Marnowane chwile można tłumaczyć dwojako: 1. czasem ręka zadrży i wtedy właśnie marnują się chwile, czyli krople, które nie trafiły do właściwego naczynia, przeznaczonego na łapanie ich 2. przebłyski świadomości, że coś z zegarem i kukułką jest nie tak powodują, że człowiek się wzdryga i nie trafia naczyniem (które udało się napełnić nie marnując ani jednej chwili) do ust, roniąc krople na brodę albo t-shirt ... w końcu ostatnie kropelki, spływając po szkle, wskazują (jak to na wskazówki przystało) smukłą szyjkę, jakby zachęcając do zajrzenia do środka i sprawdzenia ile czasu zostało. i wtedy w dnie można dostrzec odbicie oka, a w nim błysk - mała flaszka jest ukryta w świątecznym ubraniu! :)
pozdrawiam ;)

kb

2-42-4

styczeń 09, 2018 13:39

zamiast tej słabeuszowskiej flaszki brzytwa była pewniejsza, w użyciu.
jako całość - fajna refleksja.

Konto usunięte

2-32-32-32-32-32-32-3

styczeń 09, 2018 13:11

zawsze miałem bekę z ludków piszących komenty do rymu. teraz wypiłem ćwiarę na pusty żołąd i mam hiperdobry humorek, więc piszę takie :))) a wiersz naprawdę średni

Konto usunięte

2-32-32-32-32-32-32-3

styczeń 09, 2018 13:10

takie sobie. średniawka (albom ostry krytyk i mi się wyostrzył czuj, albo trzeba rzec mi ,,Zbastuj Florek, nie truj")

styczeń 09, 2018 13:03

Marcin, jaki surrealizm, to samo życie; Dahida, na zdrowie; Anita, trafiłaś w dychę z tym 'pędzeniem', ciekaw byłem...