Lena Pelowska
roboty ogrodowe
świat wisi ostatnio na włosku,
a we mnie kipi krew i pewnie
puści się nosem razem ze złem
wyzbieranym po ogródkach
w moim, magnolie lada dzień
rozwiną skrzydła i sfruną pąkami
w kieszeń ciasnego fartuszka,
dzieci dojrzeją na słońcu
mam trochę nieposkromionych
pragnień, zbieram puszki i kapsle
a czasem wiersze o różach,
bo taka już jestem porozbierana
a we mnie kipi krew i pewnie
puści się nosem razem ze złem
wyzbieranym po ogródkach
w moim, magnolie lada dzień
rozwiną skrzydła i sfruną pąkami
w kieszeń ciasnego fartuszka,
dzieci dojrzeją na słońcu
mam trochę nieposkromionych
pragnień, zbieram puszki i kapsle
a czasem wiersze o różach,
bo taka już jestem porozbierana
Ilość odsłon: 2697
Komentarze
Lena Pelowska
kwiecień 11, 2018 12:16
hmm... pomyślę o tej pierwszej strofie. wbrew pozorom, nie ma tutaj chaosu w zamyśle. roboty ogrodowe stanowią remedium na całe zło świata. :) pozdrawiam serdecznie
Dziwna
kwiecień 11, 2018 12:08
czemu mi pierwsza strofa jakoś odstaje od dwóch kolejnych?
a te dwie kolejne dla mnie bardzo ładne
kocham ogrody
magnolie w szczególności:)
a jak się kocha ogród...
... to i prace ogrodowe też?:)))
aj jaj:)))
pozdrawiam:)
Lena Pelowska
kwiecień 09, 2018 06:05
*rozsadza
Lena Pelowska
kwiecień 09, 2018 06:05
Dziękuję Wam... :) grzybowa, tetu, Aid. Zrobiłam małe poprawki, a wers w z dziećmi wymienię. Tylko nie wiem jeszcze na co.
Upuszczanie krwi, to z ciśnienia, które rozsądna czaszkę. Takie wypociny alergika na wiosnę. Kto wie jak to jest ten wie. :)
Pozdrawiam serdecznie
grzybowa
kwiecień 09, 2018 05:55
widziałam wcześniejsze komentarze i uwagi co do czasu
dla mnie to nie wada, jest konsekwentnie, bo peel jest w teraźniejszym, tylko magnolie wychodzą w przyszły
wejście poszło na zbyt utartym frazesie, nawet jeśli zestawimy go ze światem
potem krew - ograny do obrzydzenia rekwizyt, którego, jak anioły, róże, pustki, mgłe itp. powinno używać się jak sól - z wielką rozwagą i tylko tam, gdzie to niezbędne, no i dla podkreślenia smaku, a nie na jako starter
fragment o magnoliach bardzo ładny, pominęłabym słowo "pąkami" i wers o dzieciach, bo ściąga myśli w taki rodzinnosielskoanielski klimat, a chyba nie o to szło
w ostatniej "nieposkromionych" - no nie, żeby wielkie halo, ale trzęsie
od puszek i kapsli spoko
puenta też spoko, bez fajerwerków, ale ok
co do kompatybilności tytułu - trochę mało złomu (puszki, kable), żeby wyszły roboty ;)
żart :)
tetu
kwiecień 09, 2018 01:33
W 1st Lena za dużo wisi, kipi, chybi, puści.
2 st zaczynasz od czasu przyszłego. aczkolwiek nie przeszkadza mi to bo ma uzasadnienie, powiązanie z dalszymi zdarzeniami trochę rymów
nosem - złem
pragnień - kapsle
ale roboty ogrodowe w ogólnej ocenie wypadły ok:) pozdrawiam
aidegaart
kwiecień 09, 2018 00:35
Trochę pojarane z czasem. Albo teraźniejszy albo przyszły: w drugiej strofie masz miszmas.
Ostatnia strofa to chaos.
Do koszyka z poprawkami.
Pozdrawiam