Janusz.W
Zabawa
zaczyn
niechciane dzieci bawią się w błocie
kochają namiastkę bliskości
nie opuszczają swojej orbity turlając ją
nie przyciągają się dotykiem nawzajem
niechciane dzieci bawią się
planetami ciągną za odnóża komety
kierują deszcz kamieni na mrówcze osady
podpalają zapałkami w histerii wygniecione niebo
niechciane dzieci bawią się
spierdoloną trajektorią między fragmentami
zdarzeń w trybie awaryjnym trzynasty raz
nie potrafią odtworzyć drogi na skróty
niechciane dzieci bawią się ...
............................................
barszcz
niechciane dzieci bawią się w błocie
kochają namiastkę bliskości
nie opuszczają swojej orbity turlając ją
nie przyciągają się dotykiem nawzajem
niechciane dzieci bawią się
planetami ciągną za odnóża komety
kierują deszcz kamieni na mrówcze osady
podpalają zapałkami w histerii wygniecione niebo
niechciane dzieci bawią się ...
Ilość odsłon: 2824
Komentarze
Janusz.W
maj 17, 2018 04:28
dysproporcja to nie moja dziedzina((((
Joanno dziękuję za komentarz pozdrawiam((((
Joanna-d-m
maj 16, 2018 22:22
To są mocne słowa
ale
nad wierszem muszę jeszcze popracować.
Pozdrawiam
grzybowa
maj 16, 2018 21:59
jaki jest w tym wierszu stosunek prawdy do przekłamania :)
Janusz.W
maj 16, 2018 21:46
a niby czego))))
grzybowa
maj 16, 2018 21:44
no nie wiem, nie wiem ...