Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


tym razem na oknie, Elwiro, odreagowujesz utwory agro-rocka i sprośne przyśpiewki

sama widzisz, że wesela ci nie służą - zwalmy wszystko na niepogodę, cieszmy się jak dzieci

nawet wtedy, gdy chmury układają się na kształt politowania, zaczerpniesz z Vivaldiego

parę oddechów, poskręcanych dymem myśli, kontemplujesz oralne wspomnienia, gdy

rozdawałaś słowa ubogim duchem, na próżno ciałem wchłaniasz widoki na przyszłość

wybieram się do sklepu - sakramentalne 'czy coś ci kupić?' bez odzewu


odżyjemy po chudych latach, to nic

że lovely Rita okazała się parkingową suką - ty jesteś inna, kupię ci pudełko z pralinkami

w Marks&Spencer; odśwież więc swoje ego w pudrze i szminką od Rimmela; uważaj na

pyłki z ulicy; w końcu i tak przelecę cię spektakularnie – zasłużyłaś na sztukę i fetę po

wymienimy się naszymi cząstkami elementarnymi, by było jak w raju, jak w reaktorze

atomowym; potem jak zwykle rozstaniemy się i nie z przyzwyczajenia, ale z czystej głupoty

póki co uszczypnij mnie, Elwiro, bo tak pięknie wyglądasz, że aż się wierzyć nie chce; odejdź

od tego cholernego okna



Ilość odsłon: 2784

Komentarze

czerwiec 16, 2018 06:09

a ja nie kupuję tego. nie wezmę nawet za darmo. to takie, jak...nudne leżenie w trumnie i czekanie na zgon.
Pozdrawiam.

lu*

2-5

czerwiec 15, 2018 22:01

a ja się zastanowię:)))

czerwiec 15, 2018 21:33

sakramentalnie odpowiem: kupuję to;)

czerwiec 15, 2018 20:51

Stary tekst, ale dodałem do kompletu z poprzednim. Miłego weekendu wszystkim...