Milo w likwidacji
umrzeć na dary od boga / gdańsk gdzie oliwa
II
moja głowa
leży niema nieopodal stołowej nogi
niemal od momentu w którym nazwali schorzenie
oderwana od rzeczywistości stała się zbędnym dodatkiem
do bezsilności lub wiary w sprawczą moc zbyt dobrych uczynków
pycha
w trudnych chwilach
mogłem się modlić a słabłem w ramionach siostrzyczek miłosierdzia
rudzielców obdzielających niezasłużonymi pieszczotami
stawałem się lukrowanym echem pożegnalnej mowy
pychota
potoczyła się pod stół
w chacie na skraju zmieszanego lasu pozostawiłem
zbyt wiele wspomnień by nawalić lepiej zwinąć się w kłębek napić się wody
zbyt ognistej by ominąć choćby jedną kolejkę bądź ostatnią imprezę
zimne dranie gdy raz po raz omijają ich lody mają się
z pyszna
a nade mną w chmurze oparów czuwała wiara
w cuda rozpisane na wielogłosy zaczęły odrastać włosy
tak jak lubię
powoli
Komentarze
Konto usunięte
kwiecień 12, 2017 11:19
Tu także biorę coś dla siebie.
Mimo krzywd należy wyciągać wnioski. Czasem udaje się naprawić błędy w życiu, ale trzeba solidnego oparcia i cierpliwości w czekaniu na ponowny odrost włosów
Podobnie jak wcześniej
czyta się ciekawie
Ps:chyba dwa zlepki: *niemalod i *wiaraw
Pozdrawiam