WładcaMetafor
Biały Kruk
Władca Metafor
Autor
Marcin Elsner
Pragnę, by widok na tle nieba jeszcze raz przypomniał rozpacz twych skrzydeł,
Niech białe pióro natchnie atramentem zakres sentymentu, by wskrzeszać chwile,
Niczym za szkłem szkic na pergaminie, przyrzekł wśród wspomnień żywą być wizytą,
Pamiętasz jeszcze pytanie, czy miłość w możliwościach naprawdę jest granicą?
Na wietrze lirycznym przybyszom, przeciwność barier, zetrze horyzont przysłowia,
Chociaż czarno-białą filozofię przyodział, ma mleko pod nosem i śpi na złocie,
Potęgą rozejm sztuki w zdania istocie, ciało damą się stało, a słowa to jej owoce,
Jeśli cię poznał, proszę o drobiazg, nie zostaw żadnego, jak sierotę i nie dopuść do ofiar,
Spełnione życzenie to pusta strona, lepiej stać się prochem, niż myśli wydać się obca.
Biały kruku każdy pisarz boi się dnia w którym przyjdzie mu cię spotkać.
Podoba ci się wiersz?
Zostaw coś po sobie :)
https://www.eelsi.pl
"Dziękuję i Pozdrawiam"
Autor
Marcin Elsner
Pragnę, by widok na tle nieba jeszcze raz przypomniał rozpacz twych skrzydeł,
Niech białe pióro natchnie atramentem zakres sentymentu, by wskrzeszać chwile,
Niczym za szkłem szkic na pergaminie, przyrzekł wśród wspomnień żywą być wizytą,
Pamiętasz jeszcze pytanie, czy miłość w możliwościach naprawdę jest granicą?
Na wietrze lirycznym przybyszom, przeciwność barier, zetrze horyzont przysłowia,
Chociaż czarno-białą filozofię przyodział, ma mleko pod nosem i śpi na złocie,
Potęgą rozejm sztuki w zdania istocie, ciało damą się stało, a słowa to jej owoce,
Jeśli cię poznał, proszę o drobiazg, nie zostaw żadnego, jak sierotę i nie dopuść do ofiar,
Spełnione życzenie to pusta strona, lepiej stać się prochem, niż myśli wydać się obca.
Biały kruku każdy pisarz boi się dnia w którym przyjdzie mu cię spotkać.
Podoba ci się wiersz?
Zostaw coś po sobie :)
https://www.eelsi.pl
"Dziękuję i Pozdrawiam"
Ilość odsłon: 2599
Komentarze
Konto usunięte
październik 28, 2018 00:45
Panie Elsner,
a skąd ta pewność, że jest Pan lepszy od nas ? :-D Może my siedzimy w tym dłużej xD chyba, że to skutki przedawkowania Rycha Peji.
pozdrawiam,
Tony Halik słów
październik 24, 2018 22:42
Marcin, upewnij się że kolega jest pełnoletni zanim, zaczniesz go bajerować. Elsaud i Legainze jak Rimbaud i Verlaine, współczesna wersja "Całkowitego Zaćmienia".
pozdrawiam i powodzenia obu panom
Marcin Legenza
październik 23, 2018 23:12
ehe, dobry jesteś! Tylko czy piszesz, czy tylko czasami, czy tylko krytykujesz w komentarzach, bo czymś innym jest coś widzieć, jak tu, i pisać co się widzi i krytykuje, a czymś innym napisać coś co jest interesujące, dla wielu osób, ale cześć. Tu i tak jest sporo czasu...
WładcaMetafor
październik 23, 2018 21:49
Idź się lecz..
Konto usunięte
październik 23, 2018 21:43
Pominąć można fakt, że pseudonim Autora tekstu, mentalnie klasuje się gdzieś pomiędzy późną gimbazą, wczesnym liceum a dwudziestotrzyletnim "młodzieńcem", którego recytatorski sukces zawarty jest w namiętnie powtarzanym refrenie "śpiewanym" przez ulubionego rapera;
Pod tekstem, Autor, pewny swego kunsztu, chociaż pewność ta, na podstawie prezentowanej przez niego metaforyki, jest silnie wybujała, bo określenie "urojona" może się okazać zbyt uszczypliwe, chociaż trafne, dlatego uszczypliwe, jakkolwiek, tu cytat "żal mi tego, że nic o mnie nie wiecie, a takie głupoty piszecie... Pierwsze wrażenie, czy coś...Może i wiersz wam się nie podoba, ale i tak jestem lepszy od was... sorry za długo w tym siedzę :)"
Wracam, w tym miejscu, myślą do "charakterystyki" mentalnej pseudonimu, bo samo stwierdzenie "żal mi tego, że nic o mnie nie wiecie, a piszecie" pachnie jakże dobrze znanym, wyświechtanym, przerobionym przez wszystkie epoki, prawie jak guma orbit, którą ktoś setki lat temu pierwszy raz otworzył, przeżuł, przykleił pod ławką o nazwie "młodzieńcze początki liryczne", po czym, każda, niedojrzała jeszcze epoka literacka, odrywa tenże, bez smaku już niemal, kawałek gumy pod ławką przyklejony, przeżuwa raz jeszcze, miętosi pod własnym językiem, po czym na powrót pod ławkę przykleja, tak, że dzisiaj to już tylko szare nic, całkowicie bez smaku, które może co najwyżej, o mdłości przyprawiać, ale lubo, chętnie a nawet ochoczo przez młodzież wciąż używane po dziś dzień sformułowanie, by jednak, nie okazać się zbyt "negatywnie" nastawionym do tekstu, a także Autora, chociaż nie należy oceniać książki po grafice na okładce, sięgam wzrokiem w dół opinii pod tekstem zaistniałych i nie zauważam tam odniesienia bezpośrednio do osoby Autora, z wyjątkiem "źle zacząłeś autorze", ale, to prawda, gdyby tekst porównać do podrywu, to nie zamoczysz pióra w tym kałamarzu, mój przyjacielu.
Reasumując wstępne tylko przesłanki, dające mglisty obraz zadufanego twórcy, bez krzty ogłady literackiej, samozwańczego twórcę diamentowego, złote pióro, lirycznego magika, niedościgniony wzór we władaniu metaforą, zapraszam na drugą część mojej rozprawki, o wspaniałym artyście: "Władcy Metafory". Spróbujemy odpowiedzieć na pytanie "Władca metafor - dobroduszny pan, czy dyktator"
Leszek.J
październik 23, 2018 20:50
Bardzo pretensjonalna forma, nie wiem czy da się oswoić.
Chociaż kto wie?
Pozdrawiam
Milo w likwidacji
październik 23, 2018 13:36
czy to jest ta słynna instagramowa antypoezja?
słowotok.
Mithril
październik 23, 2018 13:27
..."czystej" wody zabełkocony gniot
WładcaMetafor
październik 23, 2018 13:25
Żal mi tylko tego, że nic o mnie nie wiecie, a takie głupoty piszecie... Pierwsze wrażenie, czy coś... Może i wiersz wam się nie podoba, ale i tak jestem lepszy od was :) Sorry za długo w tym siedzę :)
Nuria Nowak
październik 23, 2018 12:26
Ożesz, nie przypuszczałam, że można tak badziewnie.