Leszek.J
Pospolita rzecz
On pogromca tytanów panuje na lądach
chorągiew na wietrze sto koni pod maską
ona pierwsze nudności ale jaki spokój
ogrzewa ognisko łagodnym płomieniem bezsenna
oczekuje ruchów babcia mówi za wcześnie
odżywiaj się dobrze oddychaj
On walczy codziennie zwycięża jak zwykle
pochłaniając tusze wszelkie skarby ziemi
ona idzie do przodu ma coraz bardziej okrągłą dobę
i tyle drobiazgów tkanki dnia codziennego
kołysze kołysze w swoim oceanie tę małą drobinkę
czekając na cud tak bardzo powszedni ale wyjątkowy
Ilość odsłon: 2482
Komentarze
Konto usunięte
listopad 25, 2018 14:55
Coś tu nie gra...On walczy na przewagi
Namąciłeś w tym wierszu aż nie mogę się połapać. Więc nie ocenię. Pozdrawiam
Janusz.W
listopad 25, 2018 14:54
czy chodzi tu o nasz dom? taki z brunatną ziemią przed i ogrodem pełnym koszteli))
Leszek.J
listopad 25, 2018 13:25
Zapraszam do skomentowania, lub tylko wpisu (jak do pamiętnika)