Ada
Zegarek na pasku
Jest kilka wydarzeń,
wśród nich stary Atlantic ojca
odnaleziony w rupieciach.
Z mroczną twarzą oceniam szkiełko,
przesuwające się wskazówki.
Zamykam dłoń, gdyż uległa złudzeniu.
To nie pierwsza godzina,
która poszła o krok za daleko,
a wystarczyło nakręcić sprężynę.
Podnoszę wzrok - to nie ja źle chodziłam,
ale czy wiem już wszystko
wśród nich stary Atlantic ojca
odnaleziony w rupieciach.
Z mroczną twarzą oceniam szkiełko,
przesuwające się wskazówki.
Zamykam dłoń, gdyż uległa złudzeniu.
To nie pierwsza godzina,
która poszła o krok za daleko,
a wystarczyło nakręcić sprężynę.
Podnoszę wzrok - to nie ja źle chodziłam,
ale czy wiem już wszystko
Ilość odsłon: 2586
Komentarze
Konto usunięte
styczeń 04, 2019 15:28
Intrygujący i emocjonalny, kłębiący się od uczuć wiersz. I te niedopowiedzenia.. podoba mi się
Ada
styczeń 04, 2019 15:14
cytra,
bardzo podoba mi się Twoja pointa, aż mnie korci...
Konto usunięte
styczeń 04, 2019 15:03
to nie pierwsza godzina,
która stanęła
wystarczyło nakręcić sprężynę.
Podnoszę wzrok - czy to ja źle chodziłam,
czy wiem już wszystko
Jakoś tak go rozumiałam. Pozdrawiam.
Ada
styczeń 04, 2019 14:30
Isiu,
bardzo dziękuję. To dla mnie trudny temat, ale cieszy, że wyczułaś to co najważniejsze.
iśka
styczeń 04, 2019 11:59
intrygujący,stylowy i poruszający wiersz owiany smutkiem-myślę,że dużo od nas zależy,czy pewnym niechcianym wydarzeniom zamkniemy drzwi,a zatrzymamy to co najlepsze,by móc naprzód dalej iść-miłego dnia