Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Przyznaję się, że przez pięć lat uczestniczyłem aktywnie w zbrodni
masowego niszczenia ławic śledzi, makreli, ostroboków, dorszy i szprotek
na łowiskach Morza Północnego i Atlantyku, jako starszy rybak, asystent pokładowy oraz ostatnio, trzeci oficer na statkach Przedsiębiorstwa Połowów  Dalekomorskich i Usług Rybackich "Gryf" w Szczecinie.
Na moją obronę mam fakt zaprzestania tej haniebnej działalności, po tym,
gdy pewnego dnia, na łowisku Georges Bank (kilkaset mil na północny wschód od Nowego Jorku), około dwadzieścia ton śledzi, po wysypaniu ich z włoka, spojrzało na mnie przeszywającym, pełnym wyrzutu wzrokiem.
W tym momencie zrozumiałem,  na czym polega mój błąd i moja wina.
Po zakończeniu rejsu zwolniłem się z pracy.
Proszę o łagodny wymiar kary, mimo że nadal (rzadko)
zakąszam zwłokami śledzia.
Ilość odsłon: 2355

Komentarze

czerwiec 04, 2019 21:44

Podzielam zdanie peela, rzeźnicy też powinni się opamiętać
Pozdrawiam

czerwiec 04, 2019 21:42

Ciekawa miniatura. Pozdrawiam :)

czerwiec 04, 2019 15:43

Grzybowa!
Dziękuję za słuszny komentarz, czyli za akceptację postępowania bohatera tekstu.:)

czerwiec 04, 2019 14:19

lepiej późno niż wcale :)

czerwiec 04, 2019 11:41

Imre!
Dziękuję za przychylny komentarz. Pozdrawiam.

czerwiec 04, 2019 02:16

Uważam, że to zgrabnie napisana miniatura prozaiczna. Byłaby dobrym początkiem czegoś większego. Ale jako niezależny tekst, jest także ciekawa

Pozdrawiam