Iwona Dawidziuk
Zamuliada
(pismem automatycznym)
oby wolniej, bardziej porowato
skradać się, udawać muślinowe zwierzę
zgrywać bezksiężycową noc
(to łatwiejsze, niż się wydaje, spróbuj!)
trzeba wymawiać co drugą głoskę, wtedy
zrozumieją, te duchy w nas
te nasłuchujące, niewidzialne plotkary
nie przekręcą (jedno-dwa niezrozumienia
i w środku człowieka zostaje
wypalona trawa, zmięta pościel
a chyba byś nie chciała, co?)
a gdy już się dotrze do celu
okaże się - że to przepaskudne poludziowisko
opuszczone przez wszystkich
wartościowych i bezdomnych, meneli, prawników
i co? będziemy zaludniać?
nie odkrzykuj, że tak. mówiłam: cicho
jeszcze - na paluszkach
one ciągle w nas
pilnują czarnego pisma na białym tle
(cokolwiek chciałam tu powiedzieć
- już dawno straciło na aktualności, sorry)
lipcowy wieczór, 2019
Ilość odsłon: 2402
Komentarze
Leszek.J
lipiec 16, 2019 21:21
"one ciągle się w nas" - coś mi tu nie gra.
Poza tym całkiem udany tekst
Witam i pozdrawiam