Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

pracując w pobliskim wieżowcu na dwudziestym ósmym piętrze 
nie wpisywałem numerów telefonów szczurzych twarzy 
wciskając zero w windzie nie odczuwałem chłodu spadając w dół
ona w Zarze z identyfikatorem jak psia obroża  
idąc bulwarem nigdy nie zachodzącego słońca konsumpcji 
fritz cola pod językiem była jak gorzki smak kłamstwa  
kolacja wspólna miraż wyboru 
frytki z hamburgerem czy hamburger z frytkami
dojrzałość emocjonalna drapanie paznokciami po wierzchniej części dłoni
galerie handlowe z wyprzedażą letniego powietrza 
Latte na ustach przechodniów wyglądało jak spienione rumaki na Służewcu
latarnie rozbite cienie kładły się nieregularnie 
formując jądra ciemności w panującym półmroku 
w parkach niewyspane oczy gęstnieją 
jak łuna która nad ranem nie zniknie
podziemia Dworca centralnego krążące twarze w podeszłym wieku 
każdy z nich nadaje się do wynajęcia choćby na dobę przed śmiercią
namiastka rodziny dwa eksponaty i rekwizyty 
uczucia upchane w jednym pomieszczeniu
powrót niedzieli gdy jeszcze gołębie z parapetów  nie odleciały
Ilość odsłon: 4036

Komentarze

Konto usunięte

2-5

lipiec 18, 2019 09:20

łuna który nad ranem - tu jest błąd.

Poza tym trafił do mnie, podoba się txt