Lena Pelowska
Marcjanna i panie z dziekanatu
na papierosie odbija się krew szminki
to nie mogą być dobre usta
myśli Marcjanna
tak smakują kostki przekupnej czekolady
i tak grzechoczą kości indeksów
rzucone na stół w nieładzie zanim
przystąpią do segregacji wedle alfabetu
niesfornych studentów
studentki zaś na skraju regału
tuż u wylotu
ptaki śmigłe nauk ścisłych
w obcisłych golfach naciąganych na usta
ich dziewiczy róż smakuje i całkuje
a to za wiele różniczek do przełknięcia
paniom z dziekanatu o czarnych szponach
wydrapujacych spinacze z dna szuflady nicości
mówią stanowcze 'nigdy więcej wojny!'
jest gdzieś kres w tej nieskończoności
panowania nad losem
kwiatów polskiej nauki
w wazonie z kaszubskim wzorem
Ilość odsłon: 2216
Komentarze
meszuge
listopad 25, 2019 16:08
Rozumiem (widzę ten obraz-wazon;) co chciała Marcjanna, ponoć: nie tylko barwa, rodzaj ale i liczba kwiatów ma znaczenie.
Panie z dziekanatu też przecież kiedyś były studentkami, ale co to wtedy były za kwiaty:)
pozdrawiam
Konto usunięte
listopad 24, 2019 22:56
"nigdy więcej..." takich tekstów z dziekanatu
Lena a co to ?
Pozdrawiam
Konto usunięte
listopad 24, 2019 22:51
Wiersz o wazonie z krwawym szlaczkiem od szminki....to byłoby coś...czekam.
Pozdrawiam.
Konto usunięte
listopad 24, 2019 22:31
Urocze :)
Lena Pelowska
listopad 24, 2019 22:05
O wazonie. Wazony są bardzo uniwersalne. Sama mam kilka.
Konto usunięte
listopad 24, 2019 22:01
Leno, a o czym to jest wiersz? I czy to jest wiersz? Impresja? W czym jest uniwersalny?