Janusz.W
pozycja psa
jestem postacią fikcyjną wystudzony na nieznanym brzegu.
zaorało zapachem padliny na sam środek
ugrzęzłem w żyłach krew przestała krążyć.
fajnie jest się zgubić i udawać znudzonego
znaleźć boga w pudełku w kształcie serca
żyć snem nocy w której poszedł do centrum
w strefie Gazy wymacał wiatr fałdy pustyni
Łazarz nie zmartwychwstał na osiedlu
roztopy pogłębiają strugę.wychłodzone kamienie
odgrzewa marcowe słońce krokusy na mogiłach traw
newypalone słowa nastroszone pióra małolatów
przy zgaszonych światłach jest mniej niebezpiecznie.
kurwy pozostawiły szczerość w śniegu
w krzywiznach z betonu ciągle coś nowego się dzieje
niebo blado różowe jak śluz z morza
storczyki na ulicach od nowa zjadają mięso
************************************************************
roztopy pogłębiają strugę wychłodzone kamienie
odgrzewa marcowe słońce krokusy na mogiłach traw
niewypalone słowa nastroszone pióra małolatów
jestem postacią fikcyjną wystudzony na nieznanym brzegu zaorało zapachem padliny na sam środek
jestem postacią fikcyjną wystudzony na nieznanym brzegu zaorało zapachem padliny na sam środek
ugrzęzłem w żyłach krew przestała krążyć
fajnie jest się zgubić i udawać że jest się znudzonym
znaleźć boga w pudełku w kształcie serca
żyć snem tej nocy w której poszedł do centrum
przy zgaszonych światłach jest mniej niebezpiecznie
kurwy pozostawiły szczerość w śniegu
w krzywiznach z betonu ciągle coś nowego się dzieje
w strefie Gazy wymacał wiatr podbrzusze pustyni Łazarz
nie zmartwychwstał na osiedlu niebo blado różowe jak śluz
z morza storczyki na ulicach od nowa zjadają mięso
Ilość odsłon: 2197
Komentarze
grzybowa
styczeń 04, 2020 15:56
pierwsze co drażni to literówki, jest ich za dużo, żeby przemilczeć
a jakby je poprawić to wiersz jest jak kawior z podpleśniałym krakersem
i szkoda kawioru z jednej strony
a z drugiej - fajnie, że jest