Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

jestem postacią fikcyjną wystudzony na nieznanym brzegu.
zaorało zapachem padliny na sam środek
ugrzęzłem w żyłach krew przestała krążyć.

fajnie jest się zgubić i udawać znudzonego
znaleźć boga w pudełku w kształcie serca
żyć snem nocy w której poszedł do centrum

w strefie Gazy wymacał wiatr fałdy pustyni
Łazarz nie zmartwychwstał na osiedlu

roztopy pogłębiają strugę.wychłodzone kamienie
odgrzewa marcowe słońce krokusy na mogiłach traw
newypalone słowa nastroszone pióra małolatów

przy zgaszonych światłach jest mniej niebezpiecznie.
kurwy pozostawiły szczerość w śniegu
w krzywiznach z betonu ciągle coś nowego się dzieje

niebo blado różowe jak śluz z morza
storczyki na ulicach od nowa zjadają mięso


************************************************************
roztopy pogłębiają strugę wychłodzone kamienie odgrzewa marcowe słońce krokusy na mogiłach traw
niewypalone słowa nastroszone pióra małolatów
jestem postacią fikcyjną wystudzony na nieznanym brzegu zaorało zapachem padliny na sam środek
ugrzęzłem w żyłach krew przestała krążyć fajnie jest się zgubić i udawać że jest się znudzonym znaleźć boga w pudełku w kształcie serca żyć snem tej nocy w której poszedł do centrum przy zgaszonych światłach jest mniej niebezpiecznie kurwy pozostawiły szczerość w śniegu w krzywiznach z betonu ciągle coś nowego się dzieje
w strefie Gazy wymacał wiatr podbrzusze pustyni Łazarz
nie zmartwychwstał na osiedlu niebo blado różowe jak śluz
z morza storczyki na ulicach od nowa zjadają mięso
Ilość odsłon: 2197

Komentarze

styczeń 04, 2020 15:56

pierwsze co drażni to literówki, jest ich za dużo, żeby przemilczeć

a jakby je poprawić to wiersz jest jak kawior z podpleśniałym krakersem

i szkoda kawioru z jednej strony
a z drugiej - fajnie, że jest