Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Po raz kolejny na moją prośbę doświadczona
 kwiaciarka przewiąże wstążką, lontowi pokrewną,
  prezent, nie chcąc wcale na odległość inicjować
   ejakulacji, lecz – poprawiwszy w lustrze ręką

fryzurę przed wybuchem bomby z gwoźdźmi wśród wiernych –
 trafię w sam środek snu, który mruczy kołysankę
  jak strażacki wóz, a martwy jeż przejdzie w tym czasie
   sam siebie na czerwonym czy zielonym świetle krwi.

Chory psychicznie dziadek, któremu dałem fajkę,
 drobi sobie ku WC wzdłuż krzeseł w korytarzu,
  przysiadając na co drugim, trzecim. (Smród, mlaskanie,

   rozbiegane oczy, tusza, napięcie dwu pasków
przypiętych do spodni). I, słysząc zza drzwi śmiech piguł,
nie myśli już o przeciwpożarowym czujniku.

31 stycznia 2020
Ilość odsłon: 2209

Komentarze

luty 02, 2020 20:01

Odpada, bo czyni tekst trudniejszym do zrozumienia? A może chodzi o wulgaryzm w nim użyty?

luty 02, 2020 19:41

Rzeczywiście tytuł w takiej postaci odpada.

luty 02, 2020 19:37

Trawę, gumę czy tytoń?

luty 02, 2020 19:31

..."tytuły" masz równie żujące, co czcionkę i treść