Frustratynki prosimy publikować w kontenerze konkursowym, a nie na forum. ;)

Nie. Dlaczego?

Czekałam na to pytanie. :) Bo tak.

Co do FRUSTRATYNEK, i w ogóle, dociera do mnie, że raczej nie jestem zwierzęciem stadnym, czy tak stadnym, czy na tyle stadnym, żeby móc się w to, na ten czas, zaangażować... To taki mały komentarz do obecnych sytuacji w mediach, internecie, państwie, państwach świata, polityce i politykach, kraju i krajów, u ludzi, ludzi przeróżnych kontynentów i... natur ludzkich, ponieważ świat nie kurczy mi się, a rozszerza, bardzo, razem z poszerzaniem nauki o nim i o naturze, psychologii człowieka, człowieka, jako krańcowe stadium biologii ewolucyjnej i kosmologii, zaczerpując z filozofii (w demokracji, nie dyktaturze). Inaczej, nie mam na tyle obecnie czasu, żebym mógł coś opublikować innego niż aktualny komentarz. Do zobaczenia...

Skąd pomysł że musisz? To dla chętnych.

Wiem. Dobra. Dzięki Leno. Tak jakoś się wynurzam i uzewnętrzniam publicznie dla swojej, lub czyjejś, satysfakcji, wbrew temu monolitowi stagnacji, które nudzą niemożliwie, mnie szczególnie...

* który nudzi - poprawiam się...

"Brzmi to troszeczkę bardziej jak popowa piosenka, niż biały wiersz, a nawet nie wiem czy jest twój utwór - bo, tu uwaga, trzeba publikować swoje "treści", autorskie... Bywaj..." - ten komentarz miał być pod publikacją jakiejś "pani nowej", piszącej w języku angielskim, ale zaraz ją zbesztano, że nie pisze w języku polskim (a piszę, skoro znalazła poemax) i że pomyliła portale! Noż kurwa, jak tak można! Że parę osób nie zna dobrze języka angielskiego to od razu na ra! Też używam języka angielskiego, też łaciny - noż przecież wystarczy poczytać! Poznać. Przyzwyczaić się. Ale tej osoby może już nie być! Znikły jej publikacje. Dziwaki z was niektórych - mówiąc drobniej... Ale jazda. Wcześniej pisano po rosyjsku, bo takie były strefy wpływów międzynarodowo-komunistycznych, teraz piszę się w języku angielskim (może amerykańskim, jak kogoś to bezmyślnie kręci, ale pisownia jest czasem inna), żeby wiedzieć międzynarodowo o co komuś "chodzi", czy żeby się po prostu dogadywać, dalej - znać. To fajowo...

Dobra Marcinie, to może od jutra każdy z nas zacznie pisać w innym języku, wtedy będzię mniej dziwacznie i tak międzynarodowo! A portal niech zmieni nazwę na : Poetycka Wieża Babel. Będzie oryginalnie!

Babel. Jestem za. Jestem ateistą, tutaj i wszędzie gdzie możesz to sobie tylko wyobrazić - twoją umyślną, czy zmyśloną, niewiarą! Znam też Ryana Babela z reprezentacji Holandii i Ajaxu, dziś Londyn, znam też już trochę ciebie... I dodam, że nie będę nikogo kuźwa dyskryminował ze względu na język, narodowości i pieprzoną rasę (jak cię to bawi!). Na ra, drogi pseudonimie - wiesz - mówię tu, w internecie, sobie, że jest to anonim, ja nie używam tego, żeby móc się wyrazić "prze pana"...

Ale masz zarzut! Rzeczywiście. Twoja końcówka komentarza mówi co innego od regulaminu tego portalu - możesz poczytać w "Inne", jest to po lewej stronie strony.

Panie Marcinie, w tej całej sytuacji bawi mnie tylko to, że robisz z igły widły :-) Ty tak na serio? Bo to brzmi jak monolog ze sztuki teatralnej. Może napisz coś w tym stylu, "Ja Marcin Legenza - kontra reszta świata"

Wydaje mi się, że przesadnie dramatyzujesz, swoimi wypowiedziami, nie jestem rasistą. Andrzej Wajda podczas odbierania Oskara za całoksztalt twórczości, przemawiał po polsku, czy był dziwakiem?! Nie, myślał po polsku i chciał się wypowiedzieć po polsku!

Nie, nie trzeba, "Ja Marcin Legenza - kontra reszta świata", bo ja też jestem tym światem... A tak, dla ciebie, to piszę długie lata, i sztuki też piszę, piszę też sztukę! Nie będę się teraz powtarzał, smażę kolację, możesz sobie zajrzeć do mnie do wiersza "Fragment", gdzie też taki jestem... Bez złośliwości polecam, dopiero co poprawiłem.

To jak skończysz pisać sztukę, koniecznie opublikuj, chętnie się zapoznam. Bezpiecznego smażenia i smacznego! Chociaż smażone o tej porze, raczej niezdrowe. Pozdrawiam.

Dobra, nawet nie ma być, jak na razie, inaczej niż tutaj na stronce. Ale muszę nad tym popracować, a i znaleźć na to czas.