Milo w likwidacji
Nazywam się: Milo w likwidacji
Trochę o mnie: Naczynia połączone wydawnictwo offowe MiloNaMolo 2023
Dołączyłem do serwisu ponieważ: by nie zapomnieć
Ilość odsłon: 17064
Nazywam się: Milo w likwidacji
Trochę o mnie: Naczynia połączone wydawnictwo offowe MiloNaMolo 2023
Dołączyłem do serwisu ponieważ: by nie zapomnieć
Komentarze
Konto usunięte
kwiecień 05, 2019 18:38
Treść komentarza została usunięta przez redakcję serwisu.
j.
luty 28, 2019 17:00
Pomyśle nad tym. Nie wiem jakie będę mieć możliwości sprzętowe, bo kręcenie telefonem wypadnie raczej kiepsko, a na pewno jakaś obróbka dźwięku też będzie potrzebna. Jeśli uda mi się zorganizować coś, co nada się do upublicznienia, wrzucę na yt.
Konto usunięte
luty 24, 2019 18:48
Tylko nie zrozum źle! W żadnym wypadku nie uważam że jesteś nadęty pan przez duże B. Wprowadzasz wiele dojrzałości lirycznej na portalu, jesteś niczym Pan Sowa w "Przygodach kubusia puchatka".
Konto usunięte
luty 24, 2019 18:22
Tak wiem, tylko ty masz rację i jesteś najmądrzejszy, składam pokłon o mistrzu poezji!
Konto usunięte
luty 07, 2019 15:16
Oczywiście możesz zbanowac moją wypowiedź a ja przyjmuje ostrzeżenie
Konto usunięte
luty 07, 2019 15:09
Ile razy można sugerować komuś delikatnie i inteligentnie to co się o nim myśli? I w którym momencie wypada napisać wpros idiocie skoro jest idiota i nie rozumie? Mogę mu napisać że jego indolencja intelektualna mnie poraża, ale boję się że odbierze to jako komplement...
Konto usunięte
listopad 24, 2018 10:05
pozostały miłe wspomnienia film Misja i Ennio:)
Konto usunięte
listopad 24, 2018 09:48
Pamiętam jak byłam u Jezuitów na rekolekcjach ignacjańskich dwutygodniowych koło Jasnej Góry, nie można było rozmawiać, tylko modlitwa i nic poza tym i klasyczna muzyka w czasie obiadów:) uciekłam po paru dniach z tego miejsca na Jasną Górę, brakowało oddechu, widać nie dla mnie było zamknięcie. :) potem jeszcze się pomęczyłam. Myślę, teraz po latach, że wiele ludzi się tam męczyło. W ostatnim dniu pobytu podszedł do mnie śliczny chłopak, który pracował w Filharmonii i zaczął opowiadać o filmie Misja i Ennio Morricone. Z rekolekcji wracałam do Wawy z tym przystojniakiem i psychiatrą i jego żoną Krysią. Psychiatra zdążył się w czasie drogi powrotnej pokłócić ze swoją żoną, a mi się wtedy strasznie z tego śmiać się chciało. No wiadomo u Jezuitów nie mogli. Fajnie było wracać do normalności :). Chłopak później zaprosił mnie na próbę do Akademii muzycznej i wtedy zobaczyłam ją: piękną blondynkę naturalną, która grała na klawesynie, i zobaczyłam jej spojrzenie zakochane i już wtedy zrozumiałam, że przystojny blondyn nie dla mnie:)
Konto usunięte
listopad 24, 2018 09:34
Dziękuję za link z Ennio Moricone, mi nieodłącznie kojarzy się z tym :)
https://www.youtube.com/watch?v=XoQ2yiS1lsY
serdeczności a film niezły, znaczy Misja :)
Konto usunięte
październik 30, 2018 01:12
Nie myśl tak Milo, twoje wiersze wyróżniają się na tle innych. Wydaj je, poczekam.