umbra palona
napluję na wasze ekrany
czuję lekkie zażenowanie kiedy
maliny rozgryzane nocą
słodzą palce o jeden guzik za daleko
w drżącym niebieskim świetle
tak pięknie schowani
umierają i rodzą się na nowo
sześćdziesiąt razy na sekundę
ence pence w której ręce
poeta czy kundel
hycel czy aktorka
śledź czy ucho
a zapiekanka z budy vis a vis
kina dworcowego we wrocławiu
smakowała zawsze tak wybornie
Ilość odsłon: 2295
Komentarze
Konto usunięte
luty 03, 2020 22:46
W takim razie przepraszam źle zinterpretowałam wiersz
umbra palona
luty 03, 2020 22:43
Dziękuję Lu, Mgło, bycie trzecią, w tym wierszu, znaczy bycie obserwatorem :)
Pozdrawiam
Konto usunięte
luty 03, 2020 21:53
O to jest bardzo ciekawy tekst
Bycie tą drugą jest sporym obciążeniem
Trzecia ma przechlapane
lu*
luty 03, 2020 21:19
Fajnie, lekko i ... ponadczasowa zapiekanka! Oczywiście czuję się tu jak rybka w "potocku bez imienia", to takie moje dobre, jasne miejsce :)
Rybka jak rybka, drugie dno w malinach :) Co te palce? Czemu one błądzą?:)))