umbra palona
gdzieś na fabrycznym albo
po kolejnej przelecianej znajomości
w biegu pijemy madras o północy
zasypiając na dnie szklanki w południe
kobieta z piórkiem we włosach
mówi że odleciały
ach komu więc komu bo idę do domu
przysiądę na parapecie zrobię głupią minę
powietrze wysadzę w powietrze
następnym razem przynieś miętówki
pelikany pod moją ławką
dłużej już nie chcą
Ilość odsłon: 3831
Komentarze
umbra palona
luty 14, 2020 21:43
Lu, dziękuję ;)
Tutejsza bardziej migawka od szaleńca, co odleciał... :)
Pozdrawiam dziewczyny :)
Konto usunięte
luty 14, 2020 21:04
Migawka od dworcowego gołębia?
lu*
luty 14, 2020 21:02
To "coś" w Twoich wierszach wkrada się w moją przestrzeń - nie tyle postrzegania, co poczucia - Piórka... Nie widać, ale łaskocze! :)